KE ujawniła wysłaną 1 czerwca do polskich władz opinię w sprawie praworządności. Mówi ona, że istnieje systemowe zagrożenie dla rządów prawa w Polsce. Dokument był konsekwencją impasu w rozmowach między Brukselą i Warszawą na temat kryzysu wokół TK.
Do tej pory opinia, która podsumowuje prowadzony od 13 stycznia dialog z polskim rządem na temat sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego, była poufna.
"Nie publikowaliśmy pierwszej opinii w sprawie praworządności, ale opublikowaliśmy rekomendacje, które były drugą fazą (procedury)" - powiedziała na piątkowej konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Natasha Bertaud. Jak zapowiedziała, dostęp do opinii będzie jednak umożliwiony.
Źródła w KE tłumaczyły, że teraz, gdy jawne są zalecenia dla Polski dotyczące m.in. wykonania wszystkich wyroków Trybunału Konstytucyjnego, nie ma powodu, by wydana 1 czerwca opinia na temat praworządności pozostawała utajona.
KE: istnieje systemowe zagrożenie
Dokument na pierwszych ośmiu stronach wyjaśnia, czym jest procedura ochrony praworządności, a także punkt po punkcie przedstawia kalendarium wydarzeń związanych z kryzysem konstytucyjnym, w tym wszelkie kontakty miedzy KE a polskim rządem. Na kolejnych stronach przedstawione są problemy, np. niezaprzysiężenie przez prezydenta trzech wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji sędziów TK, czy konsekwencje grudniowej nowelizacji ustawy o TK. W każdym opisywanym aspekcie, który składał się na kryzys wokół TK, przytoczone są najpierw fakty, potem ocena, a na końcu wnioski KE. W opinii jest też mowa o przeprowadzonych zmianach w prawie medialnym (zdaniem KE podważają one wolność i pluralizm mediów), a także zmianach w służbie cywilnej i ustawie o policji (regulującej zasady prowadzenia inwigilacji).
We wnioskach końcowych Komisja stwierdza, że istnieje systemowe zagrożenie dla rządów prawa w Polsce. "Fakt, że Trybunałowi Konstytucyjnemu uniemożliwiono w pełni skuteczną kontrolę konstytucyjną, niekorzystnie wpływa na jego integralność, stabilność i właściwe funkcjonowanie, co stanowi jedno z kluczowych zabezpieczeń praworządności w Polsce" - stwierdziła KE.
Opinia nie została umieszczona na stronach internetowych, ale może ją otrzymać każdy, kto wystąpi w tej sprawie do Komisji.
Unijna procedura w toku
Pod koniec lipca KE wydała zalecenia dla Polski, które były przejściem do drugiego etapu procedury ochrony praworządności, wszczętej wobec naszego kraju w styczniu. Komisja zaleciła publikację wyroków TK oraz ich pełne wykonanie, co oznacza, że stanowiska sędziów Trybunału Konstytucyjnego ma objąć "trzech sędziów wybranych zgodnie z prawem przez poprzedniego ustawodawcę w październiku 2015 r., a nie trzech sędziów wybranych przez nowego ustawodawcę (w grudniu zeszłego roku - red.) bez ważnej podstawy prawnej".
W odpowiedzi na wtorkową publikację 21 z 23 wyroków TK (bez wyroków: z 9 marca i 11 sierpnia dotyczących ustaw o TK) Komisja podkreśliła, że nie rozwiązuje to wszystkich problemów, jakimi zajmuje się w ramach prowadzonej wobec Polski procedury praworządności. Brak publikacji dwóch kluczowych wyroków stanowi poważny problem dla Komisji Europejskiej - informowali urzędnicy.
Niezastosowanie się do zaleceń może skłonić KE do przejścia do kolejnego etapu procedury i wystąpienia z wnioskiem do Rady UE (przedstawicieli rządów państw członkowskich) o stwierdzenie poważnego zagrożenia dla rządów prawa w Polsce. Aby stwierdzono istnienie takiego zagrożenia, wniosek KE musiałby zostać poparty przez 4/5 głosów w Radzie UE.
Ostatecznym krokiem może być wniosek do Rady Europejskiej (przywódców państw UE) o stwierdzenie, że zasady państwa prawa są naruszane, zgodnie z art. 7 unijnego traktatu. Artykuł ten pozwala nałożyć sankcje na kraj łamiący zasady praworządności, jednak do stwierdzenia poważnego naruszenia zasad rządów prawa konieczna jest jednomyślność państw członkowskich.
Autor: ts//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Etienne Ansotte/ec.europa.eu