Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała nagranie z zeznaniami wziętych do niewoli rosyjskich żołnierzy. Jeńcy twierdzą, że nie zdawali sobie sprawy, iż przekroczyli granicę z Ukrainą. Przełożeni mówili im, że przejazd konwoju, który eskortowali, to element ćwiczeń na terytorium Rosji.
Mediom przekazano we wtorek nagrania wideo z zeznaniami zatrzymanych w poniedziałek w obwodzie donieckim rosyjskich żołnierzy, którzy dzień wcześniej w składzie kolumny pojazdów wojskowych wtargnęli na Ukrainę w okolicach Nowoazowska.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oświadczyła, że ok. 20 km od granicy zatrzymała 10 rosyjskich wojskowych, przy których znaleziono dokumenty i broń. Są to żołnierze 331. pułku 98. Dywizji Wojsk Powietrznodesantowych Federacji Rosyjskiej.
Jeńcy: nie wiedzieliśmy
Rosjanie twierdzą, iż zostali poinformowani przez swoje dowództwo, że jadą na zwykłe ćwiczenia.
- Zrozumiałem, że jestem na Ukrainie dopiero wtedy, gdy zostaliśmy ostrzelani - mówi na jednym z nagrań kapral Iwan Mielczakow. Przyznał, że jest żołnierzem pułku stacjonującego w Kostromie.
- Niczego nam nie powiedziano. Jechaliśmy po prostu polami. Gdy wjechaliśmy do jakiejś wsi, zobaczyliśmy czołg z ukraińską flagą. Otwarto do nas ogień - relacjonuje inny rosyjski żołnierz Siergiej Smirnow.
Inny jeniec, sierżant Aleksiej Gienierałow mówi: - Przestańcie wysyłać tutaj naszych chłopców. Po co? To nie jest nasza wojna.
Apel ministra obrony Ukrainy
Ukraiński minister obrony Wałerij Hełetej zaapelował do rodzin zatrzymanych Rosjan, by zainteresowały się u swoich władz tym, gdzie naprawdę znajdują się ich synowie i mężowie.
- Siły zbrojne Ukrainy wzięły do niewoli wielu rosyjskich wojskowych. Oficjalnie są oni na manewrach w różnych częściach Federacji Rosyjskiej, a naprawdę uczestniczą w agresji wojennej przeciwko Ukrainie. Postarajcie się dowiedzieć, gdzie znajdują się wasi bliscy - prosił minister.
Wersja rosyjska
Moskwa musiała jakoś zareagować i zareagowała oryginalnym tłumaczeniem. - Rosyjscy żołnierze przypadkiem przekroczyli rosyjsko-ukraińską granicę i nie stawiali oporu, gdy ich zatrzymano - powiadomiło źródło w rosyjskim resorcie obrony.
- Wspomniani wojskowi rzeczywiście uczestniczyli w patrolowaniu granicy rosyjsko-ukraińskiej, przekroczyli ją, najpewniej przypadkiem, na nieoznaczonym odcinku. O ile nam wiadomo, nie stawiali oporu, gdy zatrzymały ich siły zbrojne Ukrainy - poinformowano rosyjskie agencje w ministerstwie obrony Rosji.
Nowy front
W poniedziałek wczesnym rankiem w okolicach przejścia granicznego w Nowoazowsku nad Morzem Azowskim na południu obwodu donieckiego na Ukrainę wtargnęła kolumna pojazdów wojskowych Federacji Rosyjskiej. Składała się ona z dziesięciu czołgów, dwóch transporterów opancerzonych i dwóch ciężarówek.
Siłom ukraińskim udało się rozproszyć konwój i zniszczyć jadące w nim pojazdy. Władze Ukrainy oświadczyły, że Rosjanie chcieli dotrzeć do Mariupola, by otworzyć nowy front w toczącym się w tym regionie konflikcie między Ukrainą a separatystami prorosyjskimi.
Autor: //gak/kwoj / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters