Po 28 latach meksykański "król" narkotykowy wyszedł z więzienia


Po 28 latach spędzonych za kratami w piątek wyszedł na wolność 60-letni obecnie Rafael Caro Quintero, uważany za jednego z najbardziej wpływowych bossów meksykańskiego podziemia narkotykowego.

Quintero, jeden z założycieli potężnego kartelu przemytników narkotyków Guadalajara, odsiadywał wyrok 40 lat więzienia za brutalne zabójstwo w 1985 r. agenta amerykańskiej Agencji ds. Narkotyków (DEA) - Enrique Camareny.

Torturowany przed śmiercią

Camarena został uprowadzony i zamordowany w odwecie za jego udział w szeregu operacjach przeciwko podziemiu narkotykowemu. Policja stwierdziła, że przed śmiercią był torturowany.

Zabójstwo wywołało wówczas poważne napięcia w stosunkach amerykańsko-meksykańskich i spowodowało rozpoczęcie zakrojoną na szeroką skalę obławy przeciwko bossom podziemia narkotykowego. W rezultacie tej obławy Quintero zatrzymano w Kostaryce.

Zwolnienie rozdrażniło USA

Meksykański sąd uznał, że Quintero powinien być sądzony przez sąd stanowy, a nie federalny. Przedterminowe zwolnienie Quintery wyraźnie rozdrażniło Waszyngton. Rzecznik DEA oświadczył, że podejmowane będą "energiczne działania" mające na celu postawienie narkotykowego bossa przed amerykańskim sądem.

Kartel Guadalajara odpowiedzialny był - zdaniem władz amerykańskich - za przerzucanie do USA w latach 80. ub. wieku większości kokainy. Po aresztowaniu Quintero kartel osłabł i wkrótce stracił dominującą pozycję na rzecz nowego kartelu Sinaloa kierowanego obecnie przez Joaquina "Shorty" Guzmana, jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców w Meksyku.

Autor: kris//bgr / Źródło: PAP