Plan prezydenta Rosji Władimira Putina w sprawie rozwiązania konfliktu na Ukrainie przewiduje federalizację tego państwa, co jest nie do przyjęcia dla władz w Kijowie – napisał opiniotwórczy tygodnik ukraiński "Dzerkało Tyżnia".
Według informacji, do których dotarł tygodnik, Putin miał przekazać swój plan kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydentowi Francji Francois Hollande’owi jeszcze w styczniu. "W Moskwie nazywają ten plan 'tyrolskim'. Dlaczego? Odpowiedź znajdziemy w historii tej ziemi o szerokiej autonomii, która leży w granicach Austrii i Włoch” – czytamy.
Najważniejszym punktem dokumentu jest przyznanie statusu autonomii terytorium w ramach granic administracyjnych obwodów donieckiego i ługańskiego.
"Drugi etap"
Putin chciałby także gwarancji bezpieczeństwa i nietykalności dla osób wyłonionych do organów władzy w ramach wcześniejszych wyborów samorządowych. "Dzerkało Tyżnia" pisze, że w planie Putina wybory te nazywane są "drugim etapem". Tygodnik interpretuje to tak, że za pierwszy etap Kreml uważa wybory do władz separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej (DRL i ŁRL) z 2 listopada 2014 roku, których wyników nie uznają władze ukraińskie.
Rosyjski przywódca chciałby także od Kijowa gwarancji realizacji ustawy o tzw. specjalnym statusie Donbasu, która znacząco rozszerza kompetencje organów samorządowych tego regionu i pozwala m.in. na ich uczestniczenie w procesie mianowania szefów prokuratur i sądów.
Putin domaga się także reformy konstytucyjnej na Ukrainie, która przewiduje decentralizację i federalizację kraju.
"Dla realizacji tego wszystkiego w dokumencie przewidziano nawiązanie bezpośredniego dialogu między Kijowem a przywódcami DRL i ŁRL oraz wycofanie poza granice obwodu donieckiego i ługańskiego ukraińskiej armii i oddziałów milicyjnych, a także legalizację 'milicji ludowej' (…)" – czytamy.
Merkel i Hollande sojusznikami Putina?
Tygodnik podkreśla, że swój plan Putin przekazał wyłącznie Merkel i Hollande’owi próbując przeciągnąć ich na swoją stronę, by "w trójkę, bez USA, nacisnąć na Ukrainę".
Władze w Kijowie miały otrzymać ten dokument dopiero po "usilnych żądaniach" i to nie od ambasadora Rosji na Ukrainie, czy ambasadora Ukrainy w Rosji, lecz od Wiktora Medwedczuka. Był on szefem prezydenckiej administracji za prezydentury Leonida Kuczmy, uważany jest za lobbystę interesów Kremla i przyjaciela Putina. Prezydent Rosji jest ojcem chrzestnym córki Medwedczuka, Darii.
Ukraina mówi "nie"
"Według informacji 'Dzerkała Tyżnia' uzyskanych od strony ukraińskiej po zapoznaniu się z tekstem Poroszenko poinformował Putina, że zaproponowany przez niego plan jest dla Ukrainy nie do przyjęcia, gdyż (...) jest on próbą destabilizacji państwa w celu jego rozpadu" – czytamy.
Sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył w czwartek w Kijowie, że Merkel i Hollande przygotowali swoją ofertę rozwiązania konfliktu na wschodniej Ukrainie w odpowiedzi na propozycje, które dostali w tej sprawie od prezydenta Putina.
Autor: pk\mtom\kwoj / Źródło: PAP