Linie lotnicze Air New Zealand ujawniły w czwartek, że ich pilot w trakcie rejsu z Londynu do Los Angeles dwa razy zasnął w kokpicie. Bezpieczeństwo pasażerów Boeinga 777 nawet przez chwilę nie było jednak zagrożone - dodano w oświadczeniu.
Do zdarzenia doszło w 2011 roku. Dopiero teraz sprawa została ujawniona.
Urząd Lotnictwa Cywilnego Nowej Zelandii nie zdradził nazwiska pilota, o którym mowa w komunikacie. Co więcej władze Air New Zeland stanęły w jego obronie, winę biorąc na siebie.
Zasnął dwa razy, ponad 300 ludzi na pokładzie
W 2011 r. w czasie jednego z transatlantyckich rejsów pilot zasnął dwa razy nad Atlantykiem, za każdym razem na około minutę. Stwierdził, że był wtedy wykończony, bo trzy razy w ciągu nocy poprzedzającej lot musiał zmieniać pokoje w hotelu z powodu problemów z klimatyzacją.
Minister transportu po ujawnieniu tych informacji stwierdził, że "reputacja firmy w takim przypadku może ucierpieć", ale linie Air New Zealand oświadczyły, że "chcą mówić o takich wypadkach wprost, by sygnalizować problemy i znajdować dla nich rozwiązania w przyszłości".
Boeing 777, którym sterował nowozelandzki pilot, miał na pokładzie ponad 300 pasażerów.
Autor: adso/ŁUD/k / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Phillip Capper, CC BY