Kilka lotów tanich linii lotniczych Germanwings zostało we wtorek odwołanych, bo kapitanowie odmówili pilotowania maszyn po katastrofie airbusa A320 w Alpach - donosi "Spiegel".
Niemiecka prasa informuje, że piloci odmówili lotów z powodu naprawy, która dzień wcześniej uziemiła airbusa na kilkadziesiąt godzin. Łączą oni usterkę z katastrofą.
Rzecznik przewoźnika potwierdził, że kilku pilotów odmówiło lotu, tłumacząc to "powodami osobistymi". Właściciel linii lotniczych Lufthansa stwierdził, że odmowa wynikała z "głębokiego stresu" związanego z katastrofą.
Lufthansa: airbus w "znakomitym stanie technicznym"
Szef Lufthansy Carsten Spohr zapewnił, że Airbus A320 był w znakomitym stanie technicznym. Wykluczył, by naprawa samolotu przeprowadzona dzień wcześniej mogła mieć związek z przyczyną katastrofy.
Spohr poinformował, że w poniedziałek, podczas "rutynowej" naprawy mechanicy usunęli "problem z klapą koła". Zapewnił, że usterka ta powodowała jedynie hałas i nie miała żadnego wpływu na bezpieczeństwo.
- Maszyna była w świetnym stanie technicznym - powiedział we wtorek późnym wieczorem we Frankfurcie nad Menem Carsten Spohr, po powrocie z Francji, gdzie był na miejscu katastrofy Airbus A320 tanich linii Germanwings, które należą do Lufthansy.
Szef Lufthansy zapewnił także, że wszyscy piloci linii Germanwings są znakomicie wyszkoleni.
W programie "Tagesthemen" niemieckiej telewizji ARD Spohr powiedział, że spodziewa się względnie szybkiego ustalenia przyczyny katastrofy, m.in. dzięki analizie zapisów z czarnych skrzynek. Jedną z nich już znaleziono.
Utrudnienia
Utrudnienia - jak podaje portal dziennika "Der Spiegel" - potrwają także w środę, bo kilka lotów z Dusseldorfu i Stuttgartu już zostało odwołanych.
W Dusseldorfie obsługa lotniska namawiała klientów czekających na swoje loty do wynajęcia samochodu i dokończenia podróży właśnie w ten sposób.
Lufthansa zaprzeczyła, że kłopoty Germanwings wpłyną na funkcjonowanie głównego niemieckiego przewoźnika.
Autor: pk/ja / Źródło: Spiegel, Telegraph, PAP, Reuters