Jeden ze zbiegów z więzienia w stanie Nowy Jork właśnie wyszedł ze szpitala. Oczywiście nie na wolność, tylko z powrotem za kratki. Jakie wnioski – szczególnie dla systemu więziennictwa – płyną z tej historii i co teraz będzie się działo z David Sweatem? Materiał "Faktów z zagranicy".
35-latek na wolności przebywał 22 dni. Na początku czerwca - wraz z drugim więźniem, zastrzelonym później przez policję Richardem Mattem - uciekł z zakładu karnego w Dannemora w stanie Nowy Jork. Sweat został schwytany 28 czerwca w pobliżu kanadyjskiej granicy. Policja dwukrotnie postrzeliła go w tułów. Do szpitala trafił w krytycznym stanie.
Sweat został już przesłuchany przez policję, dzięki czemu możemy poznać szczegóły spektakularnej ucieczki. Okazuje się, że wraz z Mattem planowali oni swoją akcję od dawna. Według zeznań Sweata przez pięć miesięcy próbowali za pomocą ręcznych pił do metalu wyciąć otwór w ścianach, a następnie tunel, którym wydostali się poza mury więzienia.
Wcześniej sądzono, że więźniowie wykorzystali narzędzia elektryczne. Piły więźniom dostarczała Joyce Mitchell, pracownica więzienia, która przemycała narzędzia do ośrodka w zamrożonych hamburgerach. Następnie dostarczał je im inny pracownik więzienia, Gene Palmer. Oboje zostali już aresztowani.
Schwytany przyznaje, że z Richardem Mattem ucieczkę planowali już w styczniu. Sweat w zeznaniach podkreśla, że to on był "mózgiem" operacji.
Z tego więzienia raczej nie ucieknie
Sweat został ranny podczas policyjnego pościgu i przez tydzień przebywał w szpitalu. Został już przetransportowany do innego zakładu o zaostrzonym rygorze - w mieście Romulus na zachodzie stanu Nowy Jork. Tam będzie osadzony w specjalnej celi, w której będzie przebywał w całkowitym osamotnieniu 23 godziny na dobę. Do dyspozycji będzie miał tylko łóżko, krzesło, stół i toaletę. Za zabójstwo policjanta odsiaduje dożywocie.
Trafił do dość nowoczesnego więzienia, gdzie na 1300 więźniów przypada ok. pół tysiąca strażników. Wygląda na to, że tym razem nie będzie mu już tak łatwo uciec. Okoliczni mieszkańcy nie obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
Dwoje pracowników więzienia, z którego uciekł Sweat - Joyce Mitchell i Gene Palmer - usłyszało zarzuty, a 12 osób zostało zawieszonych. Coraz częściej mówi się również o korupcji, zwłaszcza w odniesieniu do strażników. Może to oznaczać, że wymiar sprawiedliwości baczniej będzie się przyglądał temu, co dzieje się w więzieniach.
Autor: kris,kło\mtom / Źródło: TVN24 BiS, csmonitor.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiŚ