Prezydent broni Saakaszwilego. "Obelgi o podtekście ksenofobicznym są nie do przyjęcia"

[object Object]
Poroszenko robi ukłon w kierunku SaakaszwilegoReuters TV, Archiwum
wideo 2/24

Petro Poroszenko zabrał głos w sprawie incydentu na posiedzeniu Rady Reform w Kijowie, w czasie którego doszło do kłótni szefa MSW z gubernatorem obwodu odeskiego. – To haniebne. Obelgi, mające podtekst ksenofobiczny są nie do przyjęcia – oświadczył prezydent. Poroszenko miał na myśli wyzwiska kierowane pod adresem gubernatora Micheila Saakaszwilego, byłego prezydenta Gruzji.

Prognozy ekspertów w Kijowie okazały się trafne. Prezydent Petro Poroszenko zajął stanowisko w sprawie kłótni między szefem MSW Arsenem Awakowem i gubernatorem obwodu odeskiego Micheilem Saakaszwilim. Do sprzeczki doszło podczas posiedzenia Rady Reform w Kijowie 14 grudnia. W czasie awantury szef MSW oblał gubernatora wodą. Awakow tłumaczył, że w ten sposób zareagował na zarzuty gubernatora, że jest skorumpowanym ministrem.

– Powstrzymałem się, by go uderzyć, dlatego chlusnąłem mu wodą w twarz – mówił szef MSW.

"Z ksenofobicznym podtekstem"

"Jako prezydent i gwarant konstytucji nie mogę milczeć o hańbiącym incydencie, do którego doszło na posiedzeniu Rady Reform. Dyskusje w tym miejscu są często ostre i gorące, ponieważ ścierają się tu różne punkty widzenia, rodzą się pomysły i kompromisy. Podczas posiedzenia Rady wulgarne przekleństwa i obelgi są nie do przyjęcia, zwłaszcza te z ksenofobicznym podtekstem, które godzą w godność narodową człowieka i kwestionują jego ukraiński patriotyzm" – napisano w oświadczeniu prezydenta.

Poroszenko skrytykował także słowa Awakowa, który zaproponował gubernatorowi, by "wynosił się z Ukrainy". Podobne słowa pod adresem gubernatora wypowiedział także premier Arsenij Jaceniuk.

"To ja zaprosiłem na Ukrainę międzynarodowy zespół reformatorów, który tak naprawdę już jest ukraińskim, nie tylko z uwagi na wydane paszporty, ale także w duchu. I nie żałuję tej decyzji" – podkreślił prezydent.

Jednocześnie zaapelował do urzędników i posłów, by nie traktowali walki z korupcją jako "branży show biznesu".

Kijowskie media komentują, że w sprawie incydentu Poroszenko zrobił ukłon w kierunku Saakaszwilego i w jego sporze z rządem stanął po stronie gubernatora.

"Puszka Pandory"

Były dziennikarz Serhij Leszczenko, obecnie poseł prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki, napisał w komentarzu, że Awakow otworzył "puszkę Pandory".

"Słowami 'wynoś się z mojego kraju', powiedzianymi pod adresem Saakaszwilego, Awakow otworzył puszkę Pandory. Tylko nienormalny może operować podobnymi pojęciami. Pochodzenie etniczne jako czynnik walki politycznej wysyła nas do nazistów lat 1933-45. Nie będę mówił o tym, że urodzony w Baku [stolica Azerbejdżanu – red.] Awakow może podobnie ucierpieć z powodu swojego apelu, jeśli padnie on na poddany grunt" – napisał Leszczenko. Dziennikarz przytoczył przy tym ormiańską pisownię nazwiska Awakowa, którego matka była Ormianką z pochodzenia.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: tas\mtom / Źródło: president.gov.ua, nv.ua, rbc.ru

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua