Podczas swojego pobytu w Asyżu papież wielokrotnie zdołał rozbawić tłumy swoimi niesztampowymi wypowiedziami. Kazał między innymi duchownym, aby nie wygłaszali nudnych kazań, a małżeństwom "kłócić się ile chcą" pod warunkiem, że "nie zakończą dnia bez zgody".
Podczas kilku wystąpień Franciszek poruszał różne tematy. Wiele razy zdołał powiedzieć coś, co wywołało śmiech tłumów. Stało się tak głównie dzięki nieczęsto spotykanej u najwyższych rangą duchownych swobodzie wypowiedzi.
Rady dla młodych
Wielkie brawa wywołały słowa papieża podczas spotkania w katedrze świętego Rufina, gdy powiedział: „Ja zawsze radzę nowożeńcom: kłóćcie się ile chcecie, niech latają talerze, ale nigdy nie kończcie dnia bez zgody”. Z kolei w przemówieniu do młodzieży żartował wywołując rozbawienie słuchaczy: Kiedy przychodzi do mnie matka i mówi mi: "Mam 30-letniego syna, który nie chce się żenić, nie może się zdecydować, ma śliczną narzeczoną, ale się nie pobierają" to ja odpowiadam: "Niech pani nie prasuje mu więcej koszul”. Zwracając się do klarysek, zakonnic klauzurowych, Franciszek wyznał: „Przykro mi się robi, gdy spotykam siostry, które nie są wesołe. Czasem uśmiechają się jak stewardessy, ale nie uśmiechem pochodzącym z serca”.
Mniej "sztuczności"
Papież przestrzegał również przed sztucznymi postawami wiernych, bez krzyża i bez Jezusa. - W ten sposób staniemy się chrześcijanami z cukierni, pięknymi jak słodycze, ale nie będziemy prawdziwymi chrześcijanami - stwierdził. Do księży papież apelował, by nie wygłaszali nudnych kazań. - Te niekończące się nudne homilie, z których nic się nie rozumie - mówił. Zwracając się do przedstawicieli duchowieństwa dodał: „Do was mówię”.
Autor: mk/tr / Źródło: PAP