Papież Franciszek "nie jest zdolny zrozumieć istoty tego konfliktu"? Komentarze po słowach o tajnej misji ws. Ukrainy

Źródło:
TVN24

Misja Watykanu w sprawie wojny w Ukrainie jest tak tajemnicza, że nie wie o niej nawet główny zainteresowany, czyli władze w Kijowie. Wołodymyr Zełenski nie dawał zgody na takie rozmowy w imieniu swojego kraju - mówią ludzie z otoczenia ukraińskiego prezydenta. Sam Franciszek przyznał, że taka misja trwa, ale nie została jeszcze ogłoszona. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Od początku pontyfikatu papież Franciszek przyzwyczaił do tego, że zadziwia. Ale od półtora roku zadziwia kontrowersyjnym podejściem do wojny w Ukrainie. Ostatnio, wracając z pielgrzymki na Węgry, zdradził, że prowadzi tajną misję pokojową.

- Pragnę zrobić wszystko, co powinno być zrobione. Prowadzimy pewną misję, ale ona jest jeszcze tajna. Kiedy przyjdzie czas, ujawnię szczegóły – zdradza w samolocie papież.

Wypowiedź ta pojawiła się po równie zadziwiającej wizycie, która legitymizowała sprzyjającego Władimirowi Putinowi premiera Viktora Orbana – szefa węgierskiego rządu, który jest przeciw Ukrainie w NATO, przeciw pomocy NATO dla Ukrainy, a zamiast prezydenta Joe Bidena, który wspiera Kijów z całych sił, wolałby sprzymierzeńca idei wstrzymania tej pomocy.

- Jestem pewien, że gdyby rządził pan Trump, to nie byłoby żadnej wojny ani na Ukrainie, ani w Europie. Panie Trump, niech pan wróci, uczyni Amerykę znowu wielką i przywróci pokój – apelował Orban.

Papież "nie jest zdolny zrozumieć istoty tego konfliktu"

Tajna misja pokojowa jest tak tajna, że odcięła się od niej strona ukraińska i nie wie o niej również Kreml. - Nie zostaliśmy powiadomieni o żadnych działaniach Watykanu w tej sprawie – mówi rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow.

- To była przede wszystkim nieprzemyślana, zaskakująca wypowiedź, przynajmniej od momentu, kiedy strona ukraińska nie potwierdziła informacji papieża Franciszka, co oczywiście stawia go w dziwnym świetle – ocenia Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Wieść o rzekomej tajnej misji dziwi ojca Pawła Gurzyńskiego. - Po drugiej stronie ma klasycznego dyktatora, który już wpadł w korkociąg absurdu przemocy, nienawiści. Odkręcić kogoś takiego i przekonać do sensownego działania, do zahamowania takich działań, jakie Rosja podejmuje, jest po prostu niemożliwością – twierdzi dominikanin.

Zakonnik próbuje jednak zrozumieć, co Franciszkiem kieruje. - Dla niego rozwiązaniem tej sytuacji jest natychmiastowe przywrócenie pokoju. Papież przez swoje wypowiedzi, swoje gesty, dawał wielokrotnie wyraz temu, że jest przekonany, że to jest wszystko zależne od dobrej woli obu stron – wyjaśnia.

- Mimo, jak zakładam, dobrych chęci, które papież ma, nie jest zdolny zrozumieć istoty tego konfliktu – twierdzi Wojciech Konończuk.

Watykan zrównuje krzywdy Ukraińców i Rosjan

Franciszek na początku wojny zdobył się na gest, gdy piechotą udał się do rosyjskiej ambasady przy rzymskiej ulicy Via della Conciliazione i wyraził swoje zaniepokojenie.

Potem jednak wypowiadał słowa niemal wprost powielające rosyjską propagandę: że NATO szczekało u granic Rosji i sprowokowało działania Kremla, że do Kijowa się nie wybiera, bo wcześniej musi do Rosji i czeka niejako na zaproszenie Putina. Podał w wątpliwość słuszność zaopatrywania broniących się Ukraińców w sprzęt wojskowy. W końcu - w sposób niezrozumiały z punktu widzenia tego, co Rosjanie robią Ukraińcom - Watykan tak zorganizował drogę krzyżową, że zrównywano krzywdy obu narodów.

W tym roku sytuacja się powtórzyła. Było dwóch mężczyzn - Ukrainiec zmuszony do publicznej opowieści, że jego ojca zatrzymano w kraju, żeby walczył, i Rosjanin, który dowiedział się, że jego ojciec zginął. Pozorną równowagę krzywd wytłumaczył ambasador Ukrainy przy Watykanie, który doprecyzował, że rosyjski ojciec pojechał na Ukrainę zabijać.

Ojciec Gurzyński o "fobiach" papieża

Ale to nie jest tylko opowieść o pojednaniu. To również opowieść o papieżu Argentyńczyku, który jest krytyczny w stosunku do silnych Stanów Zjednoczonych, a oddalona od Buenos Aires Rosja to dla niego po prostu duże imperium.

Gdzieś na horyzoncie majaczy jeszcze marzenie Franciszka o pojednaniu z Cerkwią moskiewską, ale z pominięciem faktu, że Cyryl stoi ramię w ramię z Putinem i o rozpętanie wojny oskarża Ukrainę i Zachód.

Autorka/Autor:Maciej Warsiński

Źródło: TVN24