Bojownicy Państwa Islamskiego zaatakowali kontrolowane przez syryjskie siły rządowe dzielnice Dajr az-Zaur na wschodzie kraju oraz bazę sił powietrznych w południowej części tego miasta - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Dajr Az-Zaur jest największym miastem na wschodzie Syrii, oddalonym o ok. 140 kilometrów do stolicy Państwa Islamskiego, Rakki. Mimo to pozostaje częściowo pod kontrolą wojsk rządowych, osłanianych przez samoloty z pobliskiej bazy sił powietrznych.
Naloty i samochody-pułapki
Według syryjskiej organizacji pozarządowej z siedzibą w Wielkiej Brytanii Państwo Islamskie rozpoczęło w piątek ofensywę na części miasta pozostające w rękach sił reżimu.
Jednocześnie rządowe samoloty zbombardowały inną część Dajr az-Zaur oraz teren wokół bazy, a islamiści zdetonowali ładunki wybuchowe w dwóch samochodach pułapkach.
Lokalne Komitety Koordynacyjne, ugrupowanie syryjskiej opozycji, informowały o "ciężkich starciach" w różnych częściach miasta. W ostatnich miesiącach dżihadyści kilkakrotnie i bez sukcesu przypuszczali ofensywy na kontrolowane przez reżim dzielnice Dajr az-Zaur i pobliskie lotnisko.
Rosjanie atakują, ale kogo?
W czwartek libańska telewizja Al-Majadin podała, że kontrolowane przez bojowników Państwa Islamskiego wiejskie obszary w prowincji Dajr az-Zaur stały się celem rosyjskiego lotnictwa, które od środy dokonuje nalotów w Syrii.
Kreml zapewnia, że ataki powietrzne są wymierzone w islamistów, jednak koalicja pod wodzą USA, która od roku atakuje z powietrza dżihadystów w Syrii i w Iraku, zarzuca Rosji atakowanie syryjskiej opozycji, walczącej o obalenie reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl