Pan Tomasz z Sokółki ma "złe wieści dla Camerona”. Zachodnie media #PisząoPolsce

Zachodnie media o PolsceLe Monde, Politico, NZZ

Rząd w Londynie może się starać, ale nie zniechęci Polaków do przyjazdu na Wyspy, nawet jeżeli wstrzyma wypłatę świadczeń socjalnych – zauważa "Politico", odpowiadając na pytanie o to, co sprawia, że nasi rodacy wybierają emigrację zarobkową. "Le Monde" pisze o "gorączce gospodarczego patriotyzmu" Prawa i Sprawiedliwości, a szwajcarski dziennik "Neue Zuericher Zeitung" publikuje wywiad z Adamem Zagajewskim. Tak #PisząoPolsce

Wstrzymanie dodatków socjalnych nie zmusi Polaków do rezygnacji z wyjazdów na Wyspy. To wyższe płace ich tam przyciągają – przekonuje "Politico". Magazyn daje przykład Polaków z Sokółki na Podlasiu. Dwa razy w tygodniu kierowca autobusu, pan Tomasz, zabiera ich w 20-godzinną podróż do Londynu. Wraz z pasażerami wiezie "złe wieści dla Davida Camerona".

Autokar z Sokółki będzie jeździł dalej

"Jego klienci nie przebywają w Wielkiej Brytanii, by czerpać tylko i wyłącznie zyski z zasiłków socjalnych i nie zamierzają rezygnować z życia, które gwarantują im zdecydowanie wyższe zarobki" – pisze magazyn, zwracając uwagę na fakt wyższego współczynnika dzietności u Polek żyjących na Wyspach w porównaniu z tymi, które mieszkają w Polsce.

Rodacy wciąż więc jeżdżą do Wielkiej Brytanii i ich obecność na rynku pracy to powód do "frustracji" samych Brytyjczyków. "To ta irytacja popycha Camerona do wstrzymania migracji zarobkowej z biedniejszych krajów Europy Środkowej" – tłumaczy "Politico".

Jednak jak mówią rozmówcy magazynu, kursujący niekiedy od lat między Londynem a Sokółką – obcinanie zasiłków socjalnych na dzieci Polaków żyjących na Wyspach nie wydaje im się sprawiedliwym rozwiązaniem, skoro płacą tam podatki tak samo jak Brytyjczycy. Nawet jeżeli tak się stanie, niczego to nie zmieni. "Nie ma perspektywy na poczwórny wzrost zarobków we wschodniej Polsce" – stwierdza "Politico".

Francuzi boją się podatków

Francuski "Le Monde" pisze z kolei o Polsce w skali makro, opisując "gorączkę gospodarczego patriotyzmu”, która cechuje rząd w Warszawie. Ma się ona objawiać poszukiwaniem rozwiązań, które pozwolą sfinansować "kosztowne obietnice wyborcze" rządu, zasiadającego w swoich parlamentarnych ławach od kilku miesięcy. Początkowo większe wydatki socjalne, takie jak program Rodzina 500 Plus, miały być finansowane z podatku bankowego i od supermarketów, ale podczas gdy pierwszy z nich wszedł w życie z początkiem lutego, do drugiego wiele pytań ma Komisja Europejska.

"Le Monde" cytuje jednak ministra finansów Pawła Szałamachę, który na list KE w tej sprawie odpowiedział stwierdzeniem, że "wydaje mu się, że mamy do czynienia z hiperaktywnością Komisji Europejskiej, która próbuje rozszerzyć swoją sferę wpływów i decydować o tym, co powinno być obowiązkiem krajów członkowskich (UE)".

"Klimat gospodarczego patriotyzmu budzi niepokój wśród zagranicznych inwestorów, zwłaszcza firm francuskich, trzecich pod względem inwestycji w kraju (Polsce)" – pisze "Le Monde". Dziennik wskazuje na to, że "szczególnie dotknięte" podatkami zostaną takie marki jak BNP Paribas, Credit Agricole, Auchan i Carrefour.

Francuska gazeta pisze o pomysłach PiS na "repolonizację (...), a nawet powtórną nacjonalizację" niektórych firm i pyta, czy "ta wroga atmosfera spowoduje wycofanie się inwestorów z niektórych sektorów (gospodarki)". Pytany o to ekonomista Witold Orłowski uspokaja, że deklaracje rządu częściowo da się wytłumaczyć retoryką wykorzystywaną w polityce, ale z czasem okaże się, że te zapędy osłabną, bo nowa ekipa w Warszawie będzie "bardziej pragmatyczna".

Gross podpadł Warszawie

Lewicowy dziennik pisze też o kwestii, którą w poniedziałek poruszał brytyjski "Guardian" – planów ewentualnego odebrania historykowi Janowi Tomaszowi Grossowi Orderu Zasługi RP. Od przejęcia władzy jesienią 2015 r. przez "ultrakonserwatywny rząd PiS, bitwa o pamięć powróciła" do Polski – pisze "Le Monde", zwracając uwagę na zapytanie, jakie wyszło do MSZ z Kancelarii Prezydenta ws. odznaczenia przyznanego profesorowi Uniwersytetu w Princeton. Gross dostał order w 1996 r. za działalność opozycyjną w czasach PRL, przed wymuszoną ucieczką z kraju w 1968 roku. Powodem kontrowersji nie jest jednak wydana w 2001 r. książka "Sąsiedzi" o wymordowaniu przez Polaków prawie 1,6 tys. Żydów we wsi Jedwabne na Podlasiu, "Le Monde" pisze bowiem, że mimo wielkiej debaty, która po tej publikacji rozgorzała, Instytut Pamięci Narodowej potwierdził potem, z niewielkimi różnicami, wersję, która zaprezentował wtedy Gross.

Historyk może stracić odznaczenie, bo jesienią ub. roku w niemieckim "Die Welt" stwierdził, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej cechuje "nietolerancja i ksenofobia". Napisał też wtedy, że "Polacy słusznie dumni z antynazistowskiego ruchu, zabili więcej Żydów niż Niemców" w czasie wojny. Wtedy w sprawie artykułu interweniował jeszcze rząd Ewy Kopacz – wskazuje "Le Monde". "Inicjatywa prezydenta Dudy wydaje się być konsekwencją tej kontrowersji" – zaznacza.

Według francuskiego dziennika, może to też oznaczać, że kwestia stosunków polsko-żydowskich w historii znów powróci i stanie się elementem debaty publicznej.

„Niech żyje kicz”

Szwajcarski „Neue Zuercher Zeitung” (NZZ) rozmawia z kolei „ze złym i zmartwionym” Adamem Zagajewskim. Poeta i eseista, który po publikacji ostatniego wiersza skierowanego do rządu Prawa i Sprawiedliwości udzielił też wywiadu portalowi tvn24.pl, mówi o tym, co męczy go w kraju z wyraźnie polaryzującym się konfliktem „tradycyjnych wartości polskiego katolicyzmu” i nowoczesności utożsamianej przez nowy rząd z zagrożeniem.

"Ja i wielu moich przyjaciół mamy wrażenie, jakby ukradziono nam nasz kraj – przestrzeń wolności, wymiany różnych opinii, różnych temperamentów. Poprzedni rząd nie był doskonały, ale nigdy nie próbował okryć ideologicznym całunem rzeczywistości" – mówi poeta. Wskazuje, że tak jak w czasie II wojny światowej kolaborujący z Niemcami francuski rząd Vichy "wspierał pracę, rodzinę i ojczyznę", tak teraz wydaje się, że w warstwie ideologicznej, sytuacja "będzie wyglądała podobnie tutaj". "Nasz rząd mówi: powinniśmy finansować tylko patriotyczne firmy, tylko patriotyczne sztuki. Krótko mówiąc: niech żyje kicz".

Autor: as/ja / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Le Monde, Politico, NZZ

Raporty: