Byłoby bardzo złą rzeczą, gdyby nowy rząd w Warszawie przesunął Polskę na Wschód w stronę innego systemu - powiedział we wtorek szef frakcji liberałów Guy Verhofstadt podczas debaty w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji w Polsce.
Jak podkreślił, w pełni respektuje fakt, że PiS wygrało wybory w Polsce i uzyskało silny mandat do rządzenia. - Jest pani prawem kształtować na nowo media, służbę publiczną. Ale co wzbudza naszą troskę i co alarmuje wielu spośród nas, to to, że nadużywacie tej istotnej większości do tego, żeby rozmontowywać system mechanizmów regulacyjnych w kraju - zwrócił się do premier Beaty Szydło.
Nie oczyszczanie, a paraliż
Według niego uchwalona przez Sejm tuż przed Bożym Narodzeniem nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym paraliżuje jego działanie, "czyniąc niemożliwym podejmowanie decyzji". Jak dodał, "to nie była zmiana zapowiadana w programie PiS w czasie kampanii wyborczej". Wskazał, że premier Szydło tłumaczyła, iż była to odpowiedź na błędy popełnione przez poprzednią większość rządową. - Owszem, ale wy nie robicie tego na zasadzie oczyszczenia, ale paraliżowania TK - ocenił Verhofstadt. - Byłoby bardzo złą rzeczą, gdyby pani przesunęła Polskę na Wschód w stronę innego systemu - powiedział Verhofstadt. Jak dodał, wie, że prezes PiS Jarosław Kaczyński "nie przepada za prezydentem Władimirem Putinem ani za Rosją". - Ale przez takie praktyki polityczne pan Kaczyński właściwie wychodzi naprzeciw Putinowi, bo Putin nie lubi jedności europejskiej; on chciałby zniszczyć jedność Europy, a to, co się dzieje w Polsce, może mu pomóc w realizacji tego kursu - ocenił lider liberałów. Podkreślił, że "historia dowiodła, że jedność i siła Polski idzie ramię w ramię z jednością i siłą UE i vice versa". Według niego Polacy, którzy stworzyli Solidarność, nigdy nie zaakceptują rezygnacji z pryncypiów demokracji. "Zachęcam panią, żeby pani nie słuchała mnie, nas, ale słuchała większości swoich obywateli, którzy chcą, by kraj pozostał we wspólnocie krajów demokratycznych" - zaapelował.
Autor: /ja / Źródło: PAP