Pielęgnowanie pamięci o wysiedleniach Niemców jest kwestią korzeni i tożsamości narodu - słowa te należą do Angeli Merkel. Niemiecka kanclerz mówiła o tym podczas konferencji frakcji CDU/CSU na temat wysiedleń.
- Nie można po prostu uznać, że rozdział ten jest zamknięty i pozwolić, by pokrył się kurzem - przekonywała niemiecka polityk. Zapewniła również o swoim poparciu dla projektu fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie", która ma utworzyć w Berlinie centrum dokumentacji i informacji o wysiedleniach.
Zdaniem Angeli Merkel projekt ma służyć wzmocnieniu przyjaźni z krajami sąsiedzkimi. - Więzi przyjaźni, które udało się zawiązać z sąsiadami Niemiec, są zbyt cenne, by stawiać ją pod znakiem zapytania z powodu personalnych ataków pojedynczych osób - powiedziała kanclerz. Było to wyraźne nawiązanie do toczącego się sporu wokół szefowej Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach.
Puste miejsce po Steinbach
Szefowa Związku Wypędzonych (BdV) Erika Steinbach jest kością niezgody między Polską a Niemcami. Polska nie chciała zgodzić się na jej udział we władzach fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". W środę Zgromadzenie Federalne Związku Wypędzonych zadecydowało o tymczasowym wycofaniu nominacji Steinbach. Miejsce w radzie pozostało puste. Jednak władze Związku dały sygnał, że po wrześniowych wyborach do parlamentu ich szefowa zostanie ponownie nominowana.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24