Podczas propalestyńskiego wiecu w prowincji Beludżystan na południowym zachodzie Pakistanu doszło w piątek do zamachu bombowego. Zginęło sześć osób, a trzynaście zostało rannych. Tego dnia demonstracje związane z zawieszeniem broni między Hamasem i Izraelem odbywały się także w innych częściach kraju.
Do zamachu doszło w mieście Ćaman niedaleko granicy z Afganistanem.
Przymocowana do motocykla bomba wymierzona była w pojazd lidera radykalnej partii religijnej, która zorganizowała wiec – poinformował szef lokalnej policji Jafar Khan. Polityk i duchowny, który był celem ataku, Maulana Abdul Qadir Luni, został ranny.
Bomba eksplodowała, gdy ludzie zaczęli rozchodzić się po zakończeniu manifestacji, w której udział - według Agencji Reutera - brało udział nawet 10 tysięcy ludzi. Na razie nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności za przeprowadzenie zamachu.
Ćaman, gdzie doszło do piątkowej eksplozji, od dawna jest punktem kontaktowym dla talibów z afgańskiej części Beludżystanu – terytorium, na którym prawdopodobnie przebywają ich przywódcy.
Manifestacje poparcia dla Palestyny
Tysiące ludzi zebrało się w piątek w wielu pakistańskich miastach na znak poparcia dla Palestyńczyków, kilka godzin po ogłoszeniu zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem, islamistycznym ruchem rządzącym w Strefie Gazy. Wiece odbywały się po piątkowych modlitwach w meczecie, gdzie kazania bywają katalizatorem protestów – wskazuje AFP.
Demonstranci trzymali transparenty z hasłami "Zjednoczeni dla wolnej Palestyny" i "Bojkotujcie Izrael".
Jak podaje Agencja Reutera, w Peszawarze demonstranci palili flagi Izraela. W Karaczi policja zatrzymała wiec, zorganizowany przez islamistyczną partię Jamaat-e-Islami po tym, jak maszerujący w stronę konsulatu USA demonstranci zablokowali ulice, wstrzymując ruch.
"Nie trzeba być muzułmaninem ani chrześcijaninem, by potępiać to, co dzieje się w Palestynie"
- Sprawa palestyńska jest bardziej kwestią humanitarną niż religijną. Nie trzeba być muzułmaninem ani chrześcijaninem, by potępiać to, co dzieje się w Palestynie. Wystarczy być człowiekiem – powiedział w piątek zagranicznym mediom pakistański minister do spraw informacji Chaudhry Fawad Hussain. Premier Imran Khan z zadowoleniem przyjął propalestyńskie manifestacje w Pakistanie. Pakistańskie MSZ oświadczyło na Twitterze, że trwały pokój na Bliskim Wschodzie będzie możliwy jedynie wówczas, gdy obok Izraela powstanie trwałe i niezależne państwo Palestyna.
Pakistan nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z Izraelem.
Hamas i Izrael poinformowali w nocy z czwartku na piątek o wstrzymaniu ognia. Władze Izraela powiadomiły, że rozejm został zaproponowany przez stronę egipską. Prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi zdecydował o wysłaniu dwóch delegacji do spraw bezpieczeństwa do Izraela i na terytoria palestyńskie, by pracowały nad utrzymaniem zawieszenia broni.
Źródło: PAP, Reuters