W środę doszło do eksplozji na terenie luksusowego hotelu w południowo-zachodnim Pakistanie. Jak podała miejscowa policja, co najmniej trzy osoby zginęły, a 11 zostało rannych.
- Eksplozja wstrząsnęła parkingiem hotelu Serena - powiedział przedstawiciel miejscowej policji Nasir Malik. Według lokalnych służb medycznych kilka osób rannych jest w stanie krytycznym. Łącznie 11 osób zostało rannych, a co najmniej trzy zginęły.
Walki z rebeliantami
Hotel znajduje się w mieście Kweta, stolicy południowo-zachodniej prowincji Beludżystan. - Nasi oficerowie pracują nad ustaleniem, czy to była bomba i jakiego rodzaju urządzenie to mogło być - powiedział Malik.
Prowincja Beludżystan jest miejscem trwającego od długiego czasu buntu grup rebelianckich, takich jak Front Wyzwolenia Beludżystanu i Armia Wyzwolenia Beludżystanu, które organizują ataki, domagając się niepodległości. Obecni są tam również pakistańscy talibowie.
- Wrogowie Pakistanu stoją za dzisiejszym atakiem - powiedział Liaquat Shahwani, rzecznik rządu prowincji.
Źródło: PAP