"Spektakularnym błędem" było według Jacka Strawa otwarcie brytyjskiego rynku pracy m.in. dla Polaków. Były minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii przyznał, że decyzja z 2004 roku była pomyłką, bo zamiast szacowanych 13 tys. emigrantów z Europy Wschodniej do jego kraju przyjeżdżało ćwierć miliona osób rocznie.
Polityk opublikował swój artykuł w lokalnej gazecie "Lancashire Telegraph", a jego słowa cytują ogólnokrajowe media m.in. "The Guardian". Jack Straw stwierdził w artykule, że jednym z popełnionym przez niego błędów było zniesienie ograniczeń w dostępie do brytyjskiego rynku pracy dla mieszkańców krajów, które dołączyły do Unii Europejskiej w 2004 roku. Wśród nich były m.in. Węgry i Polska.
To właśnie te dwa państwa wymienia Jack Straw w swoim artykule. Były minister w rządzie Tony’ego Blaira tłumaczy, że ówczesną decyzją podjęto na podstawie błędnych prognoz.
Ćwierć miliona zamiast 13 tysięcy
"Z wyliczeń wynikało, że poziom emigracji będzie niewielki. Sądziliśmy, że rocznie do Wielkiej Brytanii przyjedzie od 5 do 13 tys. emigrantów. Te szacunki okazały się bezwartościowe, bo w szczytowym okresie do kraju przyjeżdżało ćwierć miliona osób rocznie" – napisał Straw.
Polityk przypomniał, że Niemcy i Francja otworzyły swój rynek pracy dla emigrantów dopiero w 2011 roku. "Sądziliśmy, że korzystniej będzie, jeśli ludzie przyjadą do nas i będą pracować już od 2004 roku. Myliliśmy się" – dodał.
Autor: msz/mtom / Źródło: The Guardian, BBC
Źródło zdjęcia głównego: defense.gov