Ostatnie chwile "błękitnego chłopca". Na Majdanie czekał na ojca

Błękitny chłopak
Błękitny chłopak
tvn24
Błękitny chłopaktvn24

Oczy świata zwrócone są na Krym - tak, jak jeszcze kilkanaście dni temu na Majdan, gdzie wszystko się zaczęło. O zabitych, Ukraińcy mówią "niebiańska sotnia", czyli oddział. Dołączył do niego trafiony przez snajpera, 19-letni Ustym Hołodniuk. Ostatnie chwile życia "chłopaka w błękitnym hełmie" przypadkowo nagrała nasza kamera.

Większość z nich od listopada zeszłego roku najwyżej raz była w domu. 20 lutego, w najkrwawszy dzień walk na kijowskim Majdanie, stracili aż 75 kolegów.

Sanitariusz z Instytuckiej

Zabitych nazywa się teraz "niebiańską sotnią", czyli niebiańskim oddziałem. Dołączył do niego również 19-letni Ustym Hołodniuk.

- Strzelali do niego snajperzy, chcieli zlikwidować ten Majdan - relacjonuje dziadek zabitego chłopaka. - Byłem na miejscu, gdzie Ustym zginął, mieszkańcy Kijowa przynoszą tam kwiaty w dzień i w nocy - dodaje Jurij Slisajuk, przyjaciel ojca zabitego, Wołodymyra.

Gdy 20 lutego reporter TVN24 zdawał relację z walk, w obiektywie jego kamery pojawił się chłopak w błękitnym kasku. 19 letni Ustym Hołodniuk maszerował w grupie ulicą Instytucką. Kierował się w stronę oddziału jednostki specjalnej milicji, Berkutu, skąd gęsto padały strzały. Zadaniem Ustyma było zbieranie rannych i zabitych z pola walki.

Kamera uchwyciła go jeszcze raz, gdy stał nad rannym i czekał na pomoc. - Niektórzy z nas szli na przód barykad. Ustym był wśród nich - relacjonuje Lana, koleżanka Ustyma z oddziału.

1,5 godziny

Walki przenoszą się w dół ulicy, błękitny kask miga jeszcze wśród chłopców przygotowujących się do szturmu. To ostatnie chwile życia Ustyma Hołodniuka.

- Dowiedzieliśmy się, że ciało Ustyma jest w kostnicy, że muszą go rozpoznać. A tylko co się z nim widziałem. Powiedzieli, że kula snajpera go dosięgła - mówi łamiącym głosem Nikolaj, towarzysz Ustyma z 38. sotni.

Ustym na Majdanie spędził całą noc, jego ojciec - były milicjant - przyjechał do niego ze Zbaraża. Miał zmienić syna o godzinie 11, chłopak potrzebował snu. Do przyjścia ojca zabrakło mu 1,5 godziny.

Teraz na głównym placu w Zbarażu stoi tablica, na niej - wspomnienie o zabitym Ustymie. Kwiatów na świeżym grobie wciąż przybywa.

Zobacz więcej na stronie "Czarno na białym".

[object Object]
Turczynow przemówił do naroduEspreso TV
wideo 2/33

Autor: kcz / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Tagi:
Raporty: