Opozycjonista-miliarder zmarł śmiercią naturalną

 
Miliarder wielokrotnie naraził się gruzińskim władzomTVN24

Zgon Badriego Patarkaciszwiliego nastąpił z przyczyn naturalnych - to wstępne ustalenia brytyjskiej policji dotyczące niespodziewanej śmierci gruzińskiego miliardera-opozycjonisty. Niemniej Brytyjczycy planują przeprowadzenie dodatkowych badań toksykologicznych.

Jeszcze w środę wieczorem policja informowała, że ani w domu, ani na ciele zmarłego Gruzina nie wykryto śladów substancji radioaktywnych. Wykluczyło to wersję śmierci podobną do tej, jaką zmarł w 2006 r. rosyjski dysydent Aleksander Litwinienko. (PRZECZYTAJ WIĘCEJ O LITWINIENCE)

Współpracownicy Patarkaciszwiliego uważają, że magnat zmarł na serce. Jego znajomi utrzymują jednak, że zmarły nigdy na serce nie chorował, a sam Patarkaciszwili informował w grudniu, że planowano na niego zamach.

Miliarder był politycznym przeciwnikiem obecnych władz Gruzji, które wręcz oskarżały go o próbę zamachu stanu. W styczniowych wyborach Patarkaciszwili rywalizował z urzędującym prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim. Uważa się, że to on stał za masowymi protestami opozycji w Tbilisi pod koniec ubiegłego roku, po których prokuratura zarzuciła mu próbę zamachu stanu.

Patarkaciszwili pozostawił żonę i dwie córki.

(PRZECZYTAJ WIĘCEJ O ŚMIERCI PATARKACISZWILIEGO)

Źródło: Reuters, PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24