Amerykańska delegacja przybyła do kraju Fidela Castro (formalnie rządzonego już przez jego brata Raula) we wtorek. Na jej czele stoi Roberta Jacobson, najwyższy rangą dyplomata USA ds. Ameryki Łacińskiej i wicesekretarz w Departamencie Stanu. Tak wysoki rangą urzędnik USA był na Kubie ostatni raz w 1980 roku.
Dwudniowe rozmowy rozpoczynają się dzisiaj. Amerykanie i Kubańczycy będą starać się ustalić szczegóły tego, jak ma wyglądać proces normalizacji stosunków między ich krajami i przywrócenie normalnych relacji dyplomatycznych. Na pewno poruszane będą też tematy wymiany gospodarczej i imigracji.
Rosyjskie przesłanie
Zbliżenie na linii USA - Kuba jest na pewno nie w smak Rosjanom. Hawana jest jednym z dwóch najważniejszych filarów wspieranej przez Kreml antyamerykańskiej „osi” w Ameryce. Drugim jest Wenezuela, która przeżywa obecnie załamanie gospodarcze.
W tym kontekście odpowiednio zaplanowana wizyta Wiktora Leonowa w Hawanie może być sygnałem, że Rosja nadal się liczy, pomimo ocieplenia w relacjach z USA. Przybycie rosyjskiego okrętu nie zostało uprzednio oficjalnie zapowiedziane przez kubańskie władze.
Wizyta Wiktora Leonowa nie jest jednak niczym nadzwyczajnym, bowiem rosyjskie okręty zwiadu elektronicznego regularnie odwiedzają Kubę i Karaiby. To jedyne „przyjazne” miejsce, mogące służyć za bazę zaopatrzeniową podczas misji u atlantyckich wybrzeży USA.
Podglądanie z morza
Wiktor Leonow jest okrętem zwiadowczym typu Wisznia. To duże jednostki pobudowane w końcowym okresie ZSRR przez gdańską Stocznię Północną. Siedem takich okrętów służy w rosyjskiej flocie. Ich głównym zadaniem jest wywiad elektroniczny. Dzięki rozbudowanemu wyposażeniu przechwytują łączność przeciwnika i różne sygnały wysyłane przez jego sprzęt.
Jednostki typu Wisznia tradycyjnie wizytują Karaiby i pływają w pobliżu atlantyckiego wybrzeża USA „przyglądając się” aktywności amerykańskiego wojska. Często śledzone są starty rakiet z ładunkami militarnymi z Przylądka Canaveral.
Przebywając w Havanie Wiktor Leonow teoretycznie mógłby nasłuchiwać wszelkiej łączności prowadzonej przez amerykańską delegację. Mógłby to jednak robić zdecydowanie subtelniej pozostając w pobliżu na morzu. Wizyta Rosjan albo była zaplanowana wcześniej, albo miała wysłać jasny przekaz.
Autor: mk/ja / Źródło: CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: [2015 Cable News Network inc. All rights reserved]