Policja w Los Angeles prowadzi zakrojoną na szeroką skalę obławę na byłego kolegę podejrzanego o zastrzelenie trzech osób i zranienie kilku innych. Poszukiwany oskarża z kolei policję o brutalność i rasizm.
33-letni Christopher Dorner jest podejrzewany o zastrzelenie w niedzielę 28-letniej Moniki Quan i jej narzeczonego Keitha Lawrence'a w miejscowości Irvine, w Kalifornii. Quan była córką wysokiej rangi funkcjonariusza policji w Los Angeles.
W czwartek Dorner miał otworzyć ogień do dwóch policjantów zabijając jednego z nich i raniąc drugiego w mieście Corona, niedaleko Los Angeles. Kilka godzin później miał ostrzelać policyjny patrol w mieście Riverside, również zabijając jednego funkcjonariusza i raniąc drugiego. Dorner, który służył w marynarce wojennej USA, został zwolniony ze służby w policji w 2008 r. za - jak to sformułowano - "wygłaszanie fałszywych oświadczeń".
Broni się oskarżając o rasizm
W opublikowanym w internecie oświadczeniu Dorner twierdził, że w czasie pracy w policji był dyskryminowany z powodów rasowych i oskarżył swojego bezpośredniego zwierzchnika o brutalne traktowanie zatrzymanego, który był schizofrenikiem cierpiącym na demencję. Dorner groził też zemstą kilku osobom, w tym policjantom. W czwartek policjanci znaleźli spaloną półciężarówkę, która prawdopodobnie należała do Dornera,w pobliżu znanych terenów narciarskich Big Bear Lake, położonych w odległości 128 km na wschód od Los Angeles. Władze zaapelowały do okolicznych mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności. Ostrzegły, że Dorner jest niebezpieczny i dobrze uzbrojony.
Autor: mtom / Źródło: PAP