Amerykański prezydent Barack Obama spędził w Moskwie pracowity dzień. Rozmowa w cztery oczy z Dmitrijem Miedwiediewem, spotkanie z liderami rosyjskich partii opozycyjnych i przedstawicielami organizacji pozarządowych. Rozmawiał też ze zwierzchnikiem Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, patriarchą Cyrylem.
Spotkanie amerykańskiego prezydenta z przedstawicielami opozycji - parlamentarnej i pozaparlamentarnej - odbyło się w hotelu Ritz-Carlton, który w czasie wizyty był rezydencją Obamy.
W spotkaniu uczestniczyli Garri Kasparow ze Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF), Borys Niemcow z ruchu Solidarność, Władimir Ryżkow ze zdelegalizowanej Republikańskiej Partii Rosji (RPR), Siergiej Mitrochin z demokratycznej partii Jabłoko, Leonid Gozman z liberalno-konserwatywnej partii Słuszna Sprawa, Giennadij Ziuganow z Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), Ilja Ponomariow z partii Sprawiedliwa Rosja i adwokat Jelena Łukjanowa.
"Prawa są deptane"
Kasparow przekazał dziennikarzom, że powiedział o tym, iż pod rządami Dmitrija Miedwiediewa sytuacja w Rosji się pogorszyła. - Próby politycznych protestów są brutalnie tłumione, a swobody obywatelskie deptane - wyjaśnił lider OGF.
- Wręczyłem też prezydentowi listę najnowszych ofiar represji politycznych. Podkreśliłem, że tylko Rosja demokratyczna może być realnym partnerem Ameryki - oznajmił Kasparow. Według opozycyjnego polityka "Obama zapewnił o swoim moralnym poparciu dla sił demokratycznych w Rosji". - Obiecał też, że swoimi działaniami USA będą się starały tworzyć lepszą atmosferę w świecie - oświadczył Kasparow.
"Silne państwo=silne społeczeństwo"
Przed spotkaniem z opozycją gospodarz Białego Domu powiedział przedstawicielom rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego, że USA i Rosja powinny otworzyć nową stronicę w swoich stosunkach, by móc lepiej wzajemnie się słyszeć.
- Funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego jest bardzo ważne. Silne państwo ma silne społeczeństwo obywatelskie - zauważył Obama. - Realny postęp idzie od dołu, od obywateli - dodał.
Według prezydenta USA, przyszłość Rosji jest sprawą przede wszystkim jej narodu. - Nie każdy wybór USA i droga rozwoju demokracji może być przydatna Rosji - wskazał.
Obama podkreślił znaczenie wolności prasy, poszanowania praw człowieka i przejrzystości w pracy rządu. - To nie tylko amerykańskie wartości. Są uniwersalne. Stany Zjednoczone będą je popierać w każdym punkcie na świecie - zadeklarował.
Spotkanie z przedstawicielami NGOs odbyło się w hotelu "Metropol" i trwało około 10 minut. Wcześniej reprezentanci rosyjskich NGOs konferowali tam z przedstawicielami amerykańskiego społeczeństwa obywatelskiego.
"Produktywna i owocna"
Dwudniowa wizyta Obamy w Moskwie dobiega końca. Rosyjski prezydent ocenił ją jako "produktywną pod każdym względem", także Obama uznał ją za "owocną".
Miedwiediew i Obama podsumowali rosyjsko-amerykański szczyt podczas rozmowy w cztery oczy, którą odbyli w drugiej połowie dnia na Kremlu. - Wizyta pod każdym względem była nasycona; objęła wszystkie elementy naszej współpracy: politykę zagraniczną, relacje dwustronne, gospodarkę i sferę humanitarną - oświadczył prezydent Rosji. - Nie zmarnowaliśmy czasu - dodał.
Obama przekazał też rosyjskiemu prezydentowi, że swoje poranne spotkanie z premierem Rosji uważa za "bardzo dobre". - Jego podejścia są zbieżne z pańskimi - zauważył.
USA gotowe zrezygnować z tarczy
Obama zaapelował do obywateli Rosji, by wybrali demokrację, a przekonania o swojej wartości szukali we współpracy, a nie konfrontacji i demonstrowaniu siły. Amerykański prezydent dał do zrozumienia, że Stany Zjednoczone gotowe są zrezygnować z tarczy antyrakietowej, jeśli Iran wyrzeknie się planów wejścia w posiadanie broni atomowej.
Miedwiediew i Obama przeprowadzili w poniedziałek trwające ponad cztery godziny rozmowy. Porozumieli się m.in. w sprawie amerykańskiego tranzytu wojskowego do Afganistanu, wznowienia rosyjsko-amerykańskiej współpracy wojskowej oraz uzgodnili podstawowe parametry nowego traktatu, który ograniczy potencjały ofensywne obu krajów i zastąpi wygasający 5 grudnia układ o redukcji broni strategicznych z 1991 roku (START-1).
Źródło: PAP