Obrona przeciwlotnicza Iranu "w zasadzie już nie istnieje"

epa12185785
Gen. Mieczysław Bieniek: przeciwlotnicza obrona Iranu nie istnieje
Źródło: TVN24
Każda operacja ma swoje dwa wymiary: militarny i polityczny - mówił w "Faktach po Faktach" generał Mieczysław Bieniek, doradca ministra obrony narodowej do spraw bezpieczeństwa, były zastępca dowódcy NATO do spraw transformacji, komentując amerykański atak na Iran. - Polityczny cel tego ataku do końca nie został osiągnięty - ocenił.

W nocy z soboty na niedzielę USA zaatakowały trzy irańskie zakłady wzbogacania uranu w Fordo, Natanz i Isfahanie. Stany Zjednoczone przyłączyły się tym samym do prowadzonej od 13 czerwca izraelskiej ofensywy przeciwko Iranowi, której deklarowanym celem jest zniszczenie programu atomowego tego państwa.

Gen. Mieczysław Bieniek, doradca ministra obrony narodowej do spraw bezpieczeństwa, były zastępca dowódcy NATO do spraw transformacji, wskazał, że każda operacja ma swoje dwa wymiary: militarny i polityczny. - Jeśli chodzi o cel militarny, to pewnie on został osiągnięty, bo te potężne bomby "Bunker Bustery" wykonały swoje zadanie - powiedział. - Natomiast to, co Irańczycy i naukowcy irańscy mają w swoich umysłach i w swoich doświadczeniach nie zostało zniszczone, więc polityczny cel tego ataku do końca nie został osiągnięty - dodał.

- Ta operacja pokazała również to, że obrona Iranu przeciwlotnicza w zasadzie już nie istnieje - ocenił gen. Bieniek.

"Nie odnotowano żadnych wzrostów promieniowania"

Iranistka Jagoda Grondecka, zapytana o cele amerykańskiej operacji, wskazała, że należy poczekać na informacje o zniszczeniach. - Będziemy przede wszystkim wiedzieć (o celach - red.), kiedy dowiemy się, jakie tak naprawdę były konsekwencje tych ataków. To znaczy, co konkretnie uległo zniszczeniu - powiedziała.

- Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej zaledwie dwa dni temu alarmowała, że w przypadku ataków na takie ośrodki, jak właśnie Natanz czy Fordo, będziemy mieć do czynienia z bardzo dużym skażeniem chemicznym i z wzrostem promieniowania w tych okolicach. Natomiast dzisiaj rano, już po atakach, powiedziała, że na razie nie odnotowano żadnych wzrostów promieniowania - przekazała Grondecka.

Odwet Iranu

Gen. Mieczysław Bieniek wskazał, jakie możliwości w zakresie odwetu ma Iran. - Oczywiście rakiety balistyczne wystrzelone w stronę Izraela, to jest jedna rzecz- zauważył ekspert. - Druga opcja to może być atak na wszystkie instalacje amerykańskie rozmieszczone w rejonie Zatoki Perskiej. W krajach Zatoki, a więc Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt. Ale to by się mogło spotkać z bardzo, bardzo rygorystycznym odwetem Amerykanów - zaznaczył.

- Trzecia opcja, uruchomienie swoich instalacji bojowników typu Hezbollah, Hamas i Huti - powiedział gen. Bieniek. Zapytany o ewentualne zamachy na terenie Stanów Zjednoczonych wskazał, że "to nie jest wykluczone", ale - jak zaznaczył - "komórki Hamasu i organizacji, które są wspierane przez Iran nie są aż tak silne w Stanach".

Gen. Mieczysław Bieniek o odwecie Iranu
Źródło: TVN24

Pomoc Stanów Zjednoczonych

Gen. Mieczysław Bieniek zauważył, w jakiej sytuacji znajduje się Izrael. - Izrael już od dwóch lat prowadzi właściwe wojny na pięciu frontach. Walczył z Syrią, walczył z Libanem, walczył z Hezbollahem, walczył z Huti, walczył z Hamasem i teraz włączył się do walki z Iranem - powiedział.

- Izrael bardzo sprytnie rękami Benjamina Netanjahu wciągnął Stany Zjednoczone do tej walki - zauważył generał. - Teraz bez pomocy Stanów Zjednoczonych, niestety, Izrael nie będzie mógł długo tej operacji prowadzić - dodał.

Gen. Bieniek wskazał także, dlaczego izraelska żelazna kopuła nie zatrzymała wszystkich irańskich pocisków. - Było to możliwe dlatego, że nigdy nie był taki atak masowy przypuszczony na państwo Izrael. Latały rakiety niskiego albo małego zasięgu z Libanu, wystrzeliwane przez Hezbollah, Hamas. Ta żelazna kopuła to przechwytywała - zauważył. - Myślę, że teraz przywódcy światowi dojrzeli do tego, żeby deeskalować napięcie - ocenił generał.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: