Do 13 światowych przywódców zadzwonił w czwartek (czasu lokalnego) Barack Obama, by wyrazić życzenie dalszej ścisłej współpracy - powiadomił Biały Dom. Prezydent USA rozmawiał z liderami z Europy Zachodniej, Bliskiego Wschodu, Ameryki Południowej, Australii i Azji. Wśród nich nie ma prezydenta Polski.
Dwa dni po swojej reelekcji Obama zadzwonił do przywódców: Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Turcji, Izraela, Egiptu, Arabii Saudyjskiej, Kanady, Brazylii, Kolumbii, Australii i Indii. Zatelefonował też do sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena. Rozmówcom dziękował za przyjaźń i okazaną współpracę, Mówił też, że oczekuje dalszej współpracy w celu "zmierzenia się ze wspólnymi poważnymi wyzwaniami" na świecie.
Na liście 13 państw, do których przywódców z życzeniem ścisłej współpracy zadzwonił Obama, nie znalazła się Polska.
Na liście nie ma też Japonii, Chin, Korei i Rosji
Japońska agencja Kyodo podała, że - być może z powodu różnicy czasu - Obama nie dzwonił również do przywódców Azji Wschodniej: Japonii, Chin i Korei Południowej, mimo że jego administracja ogłosiła reorientację polityki zagranicznej właśnie na ten region. Agencje rosyjskie zauważają, informując o tych rozmowach, że strona rosyjska czeka na decyzję USA w sprawie terminu rozmowy Obamy z prezydentem Władimirem Putinem. Rosja zaproponowała datę takiej rozmowy i czeka na odpowiedź - powiadomił doradca Putina Jurij Uszakow, cytowany przez agencję RIA-Novosti.
Autor: nsz//bgr/k / Źródło: PAP, tvn24.pl