- Nowy układ z Rosjanami czyni Amerykę bezpieczniejszą - tak prezydent USA Barack Obama skomentował ratyfikowanie przez Senat rosyjsko-amerykańskiego układu o ograniczeniu zbrojeń nuklearnych START. Swojego zadowolenia z tego powodu nie ukrywają też Rosjanie.
Obama podkreślił, że ratyfikowanie układu START pozwoli amerykańskim inspektorom powrócić do Rosji i znaleźć się "z powrotem na miejscu". - A więc będziemy mogli ufać (Rosji), lecz sprawdzać - powiedział Obama posługując się znanym powiedzeniem prezydenta Ronalda Reagana.
Ratyfikowanie układu START było priorytetem wśród politycznych celów, jakie Obama chciał osiągnąć podczas sesji Kongresu po listopadowych wyborach, w których Republikanie zdobyli większość.
Moskwa też się cieszy
Również minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow wyraził zadowolenie z powodu ratyfikowania przez Senat USA traktatu. - Decyzja ta (...) zgodna jest z porozumieniami dwóch prezydentów, których wysiłki mają na celu zapewnienie dynamicznego rozwoju naszym relacjom - dodał Ławrow. Zaznaczył jednak, że Moskwa "będzie potrzebowała czasu", by przestudiować amerykańskie dokumenty, zanim sama ratyfikuje to porozumienie.
Wielkie rozbrajanie
W środę Senat USA ratyfikował stosunkiem głosów 71 do 26 nowy układ z Rosją. Podpisali go w kwietniu 2010 roku w Pradze, prezydenci Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew.
Poprzednia wersja traktatu weszła w życie jeszcze w 1991 roku i wygasła w grudniu 2009 roku. Na mocy nowego układu każda ze stron będzie mogła posiadać najwyżej 1550 głowic nuklearnych gotowych do bojowego użycia. Jest to o niemal 2/3 mniej niż ustanawiał traktat START I.
Obecnie USA i Rosja posiadają po odpowiednio około 2200 i 2600 aktywnych głowic.
Źródło: PAP, TVN24