Nowe Białe Łabędzie mają być wcześniej. Zmiana planu Rosjan

Rosyjskie naloty. Su-30 eskortują Tu-160
Rosyjskie naloty. Su-30 eskortują Tu-160
MO Rosji
Rosyjski bombowiec Tu-160. Na jego bazie ma powstać nowa wersja Tu-160M2MO Rosji

Nowa wersja rosyjskiego bombowca strategicznego Tu-160 oznaczona M2 ma wzbić się w powietrze już pod koniec 2018 roku. Jak twierdzi dowódca rosyjskiego lotnictwa gen. Wiktor Bondariew, produkcja seryjna rozpocznie się pięć lat później. Potwierdza to domysły, że wizja naprawdę nowego bombowca została pogrzebana na długie lata.

Bondariew oznajmił dziennikarzom, że prace nad Tu-160M2 uległy przyśpieszeniu i prototyp może się wzbić w powietrze jeszcze w 2018 roku, zamiast wcześniej deklarowanego 2019 roku. - Pierwsza maszyna produkcyjna (zbudowana z uwzględnieniem wyników prób prototypu - red.) będzie gotowa w 2021 roku. Produkcja seryjna ruszy w 2023 - przekonywał generał. Zapewniał przy tym, że zakupione zostanie "co najmniej 50 takich maszyn".

Zamiast nowości, odkurzanie starych rozwiązań

Pozornie optymistyczny komunikat dowódcy rosyjskiego lotnictwa przykrywa fakt, że modyfikowanie radzieckiego bombowca Tu-160 (nazywane często "Biały Łabędź") to przyznanie się do słabości rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego i braku pieniędzy. Jeszcze do 2015 roku Kreml twierdził bowiem uparcie, że trwają prace nad zupełnie nowym perspektywicznym bombowcem w ramach programu PAK-DA. Wielokrotnie informowano jak bardzo zaawansowane są prace i jak to prototyp wzbije się w powietrze w najbliższych latach.

Po agresji na Ukrainę, obłożeniu Rosji sankcjami i spadku cen ropy, które ostro uderzyły w rosyjski budżet, program PAK-DA został faktycznie zawieszony. Wojsko mówi formalnie o "odsunięciu w czasie", bez podawania konkretnych terminów. W zamian postanowiono odkurzyć radziecki bombowiec Tu-160. Te kilkanaście sztuk, które Rosja obecnie posiada, przechodzi ograniczoną modernizację.

Maszyny oznaczone Tu-160M2 mają z zewnątrz wyglądać bardzo podobnie, ale będą miały zmodernizowane silniki i zupełnie nową elektronikę. Jak zapewniają Rosjanie, ich możliwości zwiększą się “dwukrotnie” względem starszych Tu-160.

Władimir Putin na pokładzie bombowca strategicznego Tu-160
Władimir Putin na pokładzie bombowca strategicznego Tu-160kremlin.ru

Stare ciągle dobre?

Zwolennicy rosyjskich rozwiązań przekonują, że nowy/stary Tu-160 będzie świetną maszyną, lepszą od amerykańskich. Jego główną zaletą ma być duża prędkość (najszybszy bombowiec świata, może lecieć dwa razy szybciej od dźwięku) i możliwość zabrania dużego ładunku rakiet dalekiego zasięgu z głowicami jądrowymi. Może szybko dotrzeć do punktu odpalenia pocisków i szybko uciec.

W ocenie Rosjan Tu-160 nie zestarzał się i jego ogólna koncepcja jest nadal aktualna. Dla tego nie ma potrzeby go zmieniać, ale wystarczy odnowić kluczowe elementy, takie jak silniki i elektronika.

Nowsze amerykańskie bombowce B-2 i projektowany obecnie B-21 stawiają natomiast na technologię stealth i zaawansowaną elektronikę. Ma to im umożliwić wdarcie się we wrogą przestrzeń powietrzną i atak na cele z mniejszej odległości. Według Rosjan ich nowe radary są jednak zdolne wykrywać amerykańskie maszyny, czyniąc ich “niewidzialność” anachronizmem.

Autor: mk//gak / Źródło: TASS, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Alex Snow