W związku ze śmiercią 71 uchodźców w Austrii w ubiegłym tygodniu aresztowano dwie kolejne osoby - poinformowało bułgarskie radio. Jednego przemytnika ludzi zatrzymano w Bułgarii na podstawie międzynarodowego nakazu aresztowania, drugiego na Węgrzech.
Władze nie podają tożsamości zatrzymanych osób. Media dotarły jedynie do inicjałów 29-letniego Metodego G. z naddunajskiego miasta Łom. Podano też, że aresztowany na Węgrzech ma pochodzenie libańskie i obywatelstwo bułgarskie.
Martwych migrantów znaleziono w czwartek w ciężarówce w Austrii niedaleko granicy z Węgrami. Władze węgierskie zatrzymały dotychczas 5 osób.
Międzynarodowy gang na Bałkanach
Według radia publicznego, które powołuje się na źródła w bułgarskim kontrwywiadzie, aresztowani bułgarscy obywatele zajmują niskie szczeble w organizacji trudniącej się przemytem uchodźców z Bliskiego Wschodu do Europy Zachodniej.
Wcześniej w poniedziałek wicepremier i szefowa MSW Rumiana Byczwarowa powiedziała, że „chodzi o międzynarodową przestępczość”, a przestępczość zorganizowana na Bałkanach coraz częściej włącza się w przemyt uchodźców.
Na razie według niej główna fala omija Bułgarię, która w odróżnieniu od sąsiednich krajów rejestruje uchodźców, pobiera od nich odciski palców i stara się ustalić tożsamość tych, którzy nie mają dokumentów. Tendencja ta może się odwrócić przy pojawieniu się trudności na używanym obecnie szlaku przez Macedonię i Serbię.
Powołując się na dane policji granicznej, Byczwarowa powiedziała o nasilających się próbach przekroczenia granicy morskiej. Tylko w ubiegłym tygodniu na wodach w okolicach Rezowa na południowym bułgarskim wybrzeżu zatrzymano 360 uchodźców.
Przemyt źródłem fortun
O międzynarodowej sieci przemytu ludzi mówił w radiu publicznym dziennikarz Stefan Taszew, który przeprowadził własne śledztwo dotyczące przewozu migrantów przez północno-zachodnią granicę Bułgarii z Serbią.
- Nie jest prawdą, że Bułgaria jest swoistą wyspą stabilności – zaznaczył. Według niego sieć przemytnicza składa się z tureckich, bułgarskich i serbskich gangów. Przewóz ze Stambułu do granicy bułgarsko-serbskiej kosztuje 3 tys. euro, dodatkowe 850 kosztuje wjazd do Serbii. Łącznie do Serbii przez zieloną granicę przemyca się 150-200 osób dziennie.
Skala przemytu ludzi zdaniem dziennikarza przypomina ogromną falę przemytu towarów, głównie paliw, podczas wojny w byłej Jugosławii w latach 90., kiedy kraj ten objęty był embargiem. Przemyt ten stoi u podłoża wielu dużych fortun zarówno w Bułgarii, jak i w Serbii. Według niego biznesem z bułgarskiej strony kierują Arabowie o bułgarskim obywatelstwie, żonaci z Bułgarkami. Oficjalne dane mówią o ok. 8 tys. uchodźców, którzy przedostali się do Bułgarii w tym roku i ok. 5 tys. ludzi, którzy ją opuścili. Zdaniem mediów dane są zaniżone.
Autor: mm//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: police.hu