Deputowany w krawacie jest mniej awanturujący się? Nie wiadomo. Na pewno jednak łamie regulamin parlamentu Nowej Zelandii. Tam bowiem w związku z brakiem krawata w czasie przemówienia jeden z liderów Partii Maorysów Rawiri Waititi został wykluczony z obrad. Mężczyźni przemawiający w Izbie Reprezentantów Nowej Zelandii zobowiązani są bowiem, by czynić to w krawacie. Waititi nazywa ten "kolonialną pętlą".
Rawiri Waititi był dwukrotnie ostrzegany przez przewodniczącego izby Trevora Mallarda, że jeżeli nie zacznie nosić krawata, nie będzie mógł przemawiać i zostanie wyproszony z obrad.
- Tu nie chodzi o krawat, tu chodzi o tożsamość kulturową – podkreślił Waititi, opuszczając salę obrad. Zamiast krawata, który deputowany Partii Maorysów określa "kolonialną pętlą", nosi on naszyjnik z zielonym kamieniem. Jak wyjaśnił, jest to "maoryski ubiór biznesowy".
"Nie sądzę, by Nowozelandczyków obchodziła sprawa noszenia krawata"
- Zdejmijcie pętlę z mojej szyi, bym mógł śpiewać swoją pieśń – apelował już w swoim pierwszym przemówieniu zasiadający w nowozelandzkim parlamencie od wyborów w październiku 2020 roku Waititi. Mimo to dostępne są zdjęcia, na których parlamentarzysta ma krawat.
Mallard zaznaczał, że osobiście popiera zmianę regulaminu parlamentu i rezygnację z obowiązku noszenia krawata, ale sprzeciwiła się temu większość parlamentarzystów.
- Nie sądzę, by Nowozelandczyków obchodziła sprawa noszenia krawata – skomentowała sprawę premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern, która zaznaczyła, że osobiście nie sprzeciwia się osobom odmawiającym noszenia tego elementu garderoby w parlamencie, ale obecnie należy się skupić na poważniejszych problemach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Hagen Hopkins/Getty Images