Do incydentu doszło 12 kwietnia, ale dopiero teraz informacje o nim przedostały się do mediów. Całe zdarzenie oficjalnie potwierdziło norweskie wojsko. Wszczęte zostało dochodzenie.
Pomyłka miała miejsce na poligonie na wyspie Tarva, niedaleko miasta Trondheim i dużej bazy norweskiego lotnictwa Orland. Dwa F-16 miały wykonać treningowy atak na cel naziemny przy pomocy działek pokładowych. Wszystko działo się w nocy.
Piloci pomylili się jednak i trafili w wieżę kontrolną, z której jest kontrolowany poligon i zarządzany jest ruch samolotów nad nim. W budynku było trzech żołnierzy, ale na szczęście żaden nie został ranny.
Mieszane szczęście norweskich F-16
Do podobnego incydentu doszło w 2009 roku. Wówczas F-16 również ostrzelały wieżę z obsadą w środku. Na szczęście tak samo nieskutecznie. Nikomu się nic nie stało.
Norweskie F-16 w znacznie bardziej pozytywny sposób zagościły w ostatnich dniach mediach za sprawą wyczynu z początku kwietnia, kiedy jeden z myśliwców posłużył za ekspresowy transport sprzętu medycznego. Dzięki wojsku udało się uratować pacjenta, który inaczej zmarłby w małym szpitalu na północy kraju.
Autor: mk//gak / Źródło: Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: forsvaret.no