Całą noc przeciwnicy Silvio Berlusconiego świętowali na ulicach Rzymu odejście wieloletniego premiera i ikony włoskiej polityki. Rano politycy zaczęli radzić, kim dokładnie zastąpić ekipę "boskiego Silvio". Prezydent Giorgio Napolitano rozpoczął formalne konsultacje nad utworzeniem nowego rządu. Rozmowy są w znacznej mierze formalnością, ponieważ już wiadomo, że na czele nowego gabinetu stanie ekonomista Mario Monti.
Pierwszymi rozmówcami szefa państwa byli przewodniczący Senatu Renato Schifani i Izby Deputowanych Gianfranco Fini. Prezydent zaprosił również na rozmowy przedstawicieli wszystkich sił dotychczasowej centroprawicowej koalicji i opozycji.
Gotowe rozwiązanie
Będzie to, jak się podkreśla, bardzo krótki kryzys rządowy, ponieważ od kilku dni prezydent Napolitano ma receptę na jego rozwiązanie, którą popiera większość sił politycznych w kraju. Jest nią koncepcja utworzenia rządu technicznego, określanego też mianem prezydenckiego, bez konieczności rozpisywania przedterminowych wyborów. Na czele nowego gabinetu technokratycznego stanie ekonomista Mario Monti.
Po planowanym na godzinę 18 w niedzielę zakończeniu konsultacji Monti ma otrzymać od Napolitano oficjalną misję powołania rządu. Zgodnie z założeniami będzie on pracować do następnych wyborów po zakończeniu obecnej kadencji parlamentu, czyli do 2013 roku, a jego głównym zadaniem będzie uzdrowienie finansów państwa.
Plany powołania rządu Mario Montiego postanowiła poprzeć, choć nie bez wahań i wątpliwości, macierzysta partia Berlusconiego Lud Wolności, a także ugrupowania opozycji - centrolewicowa Partia Demokratyczna, postchadecka Unia Centrum, prawicowy ruch Przyszłość i Wolność. Stanowczo temu rządowi sprzeciwia się współrządząca dotychczas Liga Północna.
Radość mas
Z okazji odejścia Berlusconiego w wielu miejscach Rrymu odbyły się pod gołym niebem uliczne zabawy. Zakończyły one wieczorne wiece tysięcy przeciwników Berlusconiego, którzy zebrali się między innymi przed Kwirynałem (Pałacem Prezydenckim), gdzie premier przybył by złożyć rezygnację na ręce szefa państwa Giorgio Napolitano.
Sam premier Pałac Prezydencki opuścił bocznym wyjściem, by uniknąć spotkania z wiwatującymi tłumami.
Wiele ulic miasta zostało w nocy zamkniętych z powodu happeningów i hucznego świętowania z okazji dymisji szefa rządu. Komentatorzy zgodnie podkreślają, że ostatnio tak radosne, spontanicznie organizowane zabawy uliczne z udziałem wiwatujących tłumów odbyły się we włoskiej stolicy w 2006 roku, gdy włoscy piłkarze wygrali Mundial.
Źródło: PAP