Redakcja opozycyjnej rosyjskiej telewizji Dożd została uznana za "niepożądaną" na Kremlu i wykreślona z grona mediów akredytowanych przy prezydencie. Rzecznik Władimira Putina wyjaśniał, że stacja "popierała nielegalne akcje" na rzecz opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
- Postanowiliśmy, że nie będziemy dalej współpracować z tym kanałem po tym, gdy jawnie popierał niezgodne z prawem akcje – powiedział w poniedziałek agencji RIA Nowosti rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, nie ujawniając szczegółów.
Według źródeł zarejestrowanego na Łotwie portalu Meduza powodem utraty akredytacji był fakt, że Dożd szczegółowo relacjonował powrót lidera opozycji Aleksieja Nawalnego z Niemiec do Rosji i odbywające się masowe demonstracje poparcia dla niego. W rozmowie z Meduzą Pieskow to potwierdził.
Redaktor naczelny TV Dożd Tichon Dzjadko również potwierdził wykluczenie stacji i powiedział, że już od 13 maja dziennikarze telewizji nie uczestniczą w codziennych briefingach Pieskowa dla prasy.
W Rosji w styczniu, lutym i kwietniu tego roku odbyły się demonstracje poparcia dla uwięzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, w większości bez zgody władz na zgromadzenie.
Portal RBK przypomniał, że pod koniec kwietnia policja zaczęła poszukiwać dziennikarzy, którzy relacjonowali demonstrację poparcia dla Nawalnego w Moskwie (odbyła się 21 kwietnia). Funkcjonariusze żądali między innymi okazania dokumentów, na podstawie których korespondenci pracowali w czasie wiecu.
Szef Rady do spraw Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka przy prezydencie Walerij Fadejew zwrócił się do MSW o wyjaśnienie "tego typu działań". Fadiejew poinformował, że policja kontaktowała się również z Aleksiejem Korostelewem z kanału Dożd.
Przełożony koncert
Portal Meduza przypomniał, że w kwietniu 2021 roku Dożd przełożył koncert z okazji 11-lecia swojej działalności, ponieważ zbiegł się w czasie z wiecem poparcia dla Aleksieja Nawalnego.
"16 czerwca w Genewie ma odbyć się pierwsze osobiste spotkanie Władimira Putina z Joe Bidenem, odkąd ten ostatni objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Będzie to pierwsza impreza na wysokim szczeblu od dłuższego czasu, na którą dziennikarze Dożda nie zostaną wpuszczeni" – napisała Meduza.
W ostatnich tygodniach władze Rosji uznały dwa niezależne portale informacyjne: Meduza i VTimes za tak zwanych "zagranicznych agentów". Portal VTimes z tego powodu zakończył działalność z dniem 12 czerwca tego roku. Dziennikarze portalu oświadczyli, iż na własnym przykładzie przekonali się, "że władze nie potrzebują mediów profesjonalnych i niekontrolowanych".
Źródło: PAP, RBK, meduza.io