O życiu małżeńskim Ludmiły i Władimira Putinów niewiele wiadomo i nigdy wiedza ta, strzeżona niczym tajemnica państwowa, nie była zbyt obfita. Tym ciekawsze są nieliczne publikacje, które dają wgląd w związek - były już - prezydenta i Pierwszej Damy Rosji. Jedną z takich historii przypomina "Moscow Times".
Irene Pietsch i jej mąż, obywatele Niemiec, i państwo Putinowie poznali się w 1995 roku, gdy Putin był wicemerem Sankt Petersburga i wizytował siostrzane niemieckie miasto Hamburg, w którym pan Pietsch był bankierem.
Rok później Putinowie ponownie zawitali do Hamburga, choć Putin wicemerem już nie był, a w następnym roku Niemcy przyjechali na daczę państwa Putinów. Ludmiła z kolei wybierała się na zakupy do Hamburga. Znajomość ułatwiała doskonałe opanowanie przez Putina języka niemieckiego, którego przyszły prezydent Rosji nauczył się jako szpieg KGB w NRD w latach 80.
Znajomość Pietschów i Putinów skończyła się w 1998 roku, gdy Władimir Władimirowicz objął posadę szefa spadkobierczyni KGB, Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Trzy lata później, gdy był już prezydentem, Irene Pietsch wydała książkę "Kruche przyjaźnie".
"Putin wampirem"
Co niemiecka przyjaciółka rodziny napisała o małżeństwie Putinów? "Niestety, jest wampirem", tak Ludmiła w żartach powiedziała kiedyś Irene o swoim mężu. Sama Niemka zauważyła z kolei, że Putin ma oczy niczym "dwa głodne, przyczajone drapieżniki". Z kolei Putin zrewanżował się uwagą, iż każdy kto wytrzyma trzy tygodnie z Ludmiłą, zasługuje na pomnik.
Ludmiła nie narzekała jednak na swojego małżonka, twierdząc, że jest odpowiednim mężczyzną dla niej - nie pije i nie bije. Ludmiła miała mężowi jedynie za złe, że za dużo spędza czasu wieczorami ze swoimi przyjaciółmi, a ona musi podczas tych spotkań usługiwać do stołu.
Z książki Pietsch wynika również, że Ludmiła interesowała się astrologią, co nie bardzo podobało się Władimirowi. Ludmile z kolei nie podobała się wizja osamotnienia, która zawisła nad nią, gdy jej mąż został szefem FSB. - To okropne - narzekała Rosjanka w ostatniej, jak się okazało, rozmowie telefonicznej z Pietsch. - To okropna izolacja. Nigdy więcej podróżowania, gdzie chcę. Nigdy więcej swobody mówienia, co chcę. A dopiero zaczęłam żyć - dodała Ludmiła, która przez następne 15 lat żyła nieustannie w cieniu męża.
Koniec związku
W czwartek Putinowie poinformowali o rozpadzie 30-letniego małżeństwa. Zrobili to w telewizji Rossija 24, potwierdzając utrzymujące się od bardzo dawna pogłoski, że się rozstali. Na pytanie, czy są rozwiedzeni, Ludmiła odpowiedziała, że to "był cywilizowany rozwód". Żadne z nich jednak nie sprecyzowało, czy są już formalnie rozwiedzeni. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow powiedział, że nie wie, chociaż przyznał, że małżeństwo prezydenta się zakończyło.
Autor: mtom/k / Źródło: Moscow Times