Skargę na Rosję do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu złożyło 15 krewnych ofiar NKWD z 1940 r., którzy oskarżyli władze Rosji o nierzetelne śledztwo ws. zbrodni katyńskiej. Zarzuty odnosiły się do śledztwa prowadzonego przez rosyjską prokuraturę wojskową po przyjęciu przez Rosję Europejskiej Konwencji Praw Człowieka 5 maja 1998 r. Zarzuty nie dotyczyły natomiast odpowiedzialności władz Rosji za samą zbrodnię popełnioną przez NKWD z 1940 r.
Główne zarzuty, stawiane Rosji przez krewnych ofiar z Katynia to:
1) władze Rosji nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej zbrodni (w ocenie rosyjskiej prokuratury zbrodnia katyńska nie była zbrodnią prawa międzynarodowego i uległa przedawnieniu).
2) władze Rosji nie ustaliły sprawców zbrodni i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji (prowadząca śledztwo w latach 1990-2004 rosyjska Główna Prokuratura Wojskowa umorzyła je z powodu śmierci winnych, utajniając większość akt śledztwa, a także postanowienie o jego umorzeniu wraz z uzasadnieniem).
Skarżący chcieli, żeby Trybunał ocenił, czy Rosja naruszyła trzy artykuły konwencji praw człowieka: art. 2, art. 3 i art. 38.
Art. 2
Art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który w 1998 r. przyjęła Rosja, zakazuje nie tylko "umyślnego pozbawiania życia", ale także - co wynika z dotychczasowego orzecznictwa Trybunału - nakazuje przeprowadzenie skutecznego śledztwa w przypadku morderstwa. Na ten aspekt proceduralny powołali się pełnomocnicy prawni krewnych ofiar NKWD w skargach katyńskich i na publicznej rozprawie Trybunału w tej sprawie, która odbyła się 6 października 2011 r.
W ocenie prawników reprezentujących rodziny zarzut naruszenia przez Rosję art. 2 konwencji jest najważniejszy. Chociaż zbrodnię katyńską popełniono na długo przed 1998 r. to znacząca część postępowań prawnych, których skuteczność kwestionują skarżący, miała miejsce już po przyjęciu przez Rosję konwencji. Potrzebę przeprowadzenia przez Rosję rzetelnego śledztwa prawnicy uzasadniają tym, że zbrodnia katyńska była zbrodnią prawa międzynarodowego. W ich ocenie, była to przynajmniej zbrodnia wojenna i przeciwko ludzkości.
Art. 3
Trybunał zajmował się także art. 3 konwencji, który zakazuje nieludzkiego i poniżającego traktowania. W skargach katyńskich zwrócono Trybunałowi uwagę, że rosyjskie sądy uznawały, iż nie można stwierdzić, że polscy jeńcy -najbliżsi krewni skarżących zostali zamordowani, a nawet poddani represjom ze strony sowieckiego państwa. Krewni, którzy przez długie powojenne lata nie mogli otwarcie mówić o prawdziwym losie swoich najbliższych, dowiadywali się zatem od rosyjskich władz, że w ogóle nie doszło do zbrodni katyńskiej. Tego rodzaju negowanie zbrodni katyńskiej jako historycznego faktu jest - zdaniem prawników - analogiczne do negowania np. Holokaustu lub innych zbrodni nazistowskich.
Rosyjskie władze odmówiły także skarżącym prawnej rehabilitacji ofiar Katynia. Jej wartość polega na tym, że krewni ofiar mogliby mieć dostęp do dokumentów dotyczących ich bliskich, znajdujących się np. w nadal utajnionych 35 ze 183 tomów akt rosyjskiego śledztwa ws. Katynia. Prawna rehabilitacja oznacza uznanie także przez samych Rosjan, że zamordowani przez NKWD polscy obywatele nie są przestępcami.
Art. 38
Istotnym wątkiem poniedziałkowego orzeczenia Trybunału było także ewentualne naruszenie art. 38 konwencji dotyczącego współpracy rosyjskich władz z Trybunałem. Dotyczy to odmowy rządu Rosji doręczenia na wezwanie Trybunału kopii decyzji o umorzeniu śledztwa katyńskiego. Rosjanie powołali się na utajnienie tego postanowienia, mimo że prawo międzynarodowe zabrania usprawiedliwiania odmowy współpracy z Trybunałem przez odwołanie się do przepisów prawa krajowego.
Prawna kwalifikacja zbrodni
Na rozprawie w sprawie skarg katyńskich Trybunał zadał m.in. pytanie "czy masowy mord na polskich jeńcach można określić jako zbrodnię wojenną". W ocenie polskich prawników, nie ulega wątpliwości, że zbrodnia katyńska popełniona przez sowiecką Rosję na ok. 22 tys. polskich obywateli była - w świetle prawa międzynarodowego - przynajmniej zbrodnią wojenną i zbrodnią przeciwko ludzkości. Kwalifikację taką nadał IPN w polskim śledztwie ws. zbrodni katyńskiej.
Taką kwalifikację prawną zbrodni katyńskiej dawał także ZSRR, gdy w latach 1945-46 przed Trybunałem Norymberskim próbował przypisać ją Niemcom. Natomiast współczesne władze Rosji - zgodnie z oficjalnym komunikatem, który w 2005 r. ogłosił główny prokurator wojskowy gen. Aleksandr Sawienkow - zbrodnia katyńska jest "wojskowym przestępstwem służbowym" ulegającym przez to przedawnieniu.
Na rozprawie w Strasburgu władze Rosji broniły się utrzymując, że Trybunał nie ma jurysdykcji czasowej w związku z tym, że śledztwo rosyjskiej prokuratury ws. Katynia było prowadzone od 1990 r., czyli na osiem lat przed przyjęciem przez Rosję Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Rosjanie przypomnieli także, że "tragedia katyńska" wydarzyła się ponad 70 lat temu. W związku z tym Rosja nie ma obowiązku jej wyjaśniania, bo w 1940 r. nie było jeszcze Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a to na jej podstawie wydaje wyroki Trybunał w Strasburgu.
W postępowaniu przed strasburskim Trybunałem Rosjanie negowali także fakt popełnionego przez NKWD w 1940 r. mordu. W piśmie do strasburskich sędziów z października 2010 r. stwierdzili, że nie mają obowiązku wyjaśniać losu polskich obywateli, którzy - jak to określono - zaginęli w wyniku "wydarzeń katyńskich".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24