Stephan Balliet, który w 2019 roku próbował wedrzeć się do synagogi w Halle i zabił dwie osoby, w poniedziałek wieczorem wziął dwóch zakładników w więzieniu w miejscowości Burg koło Magdeburga. Portal dziennika "Welt" przekazał, że udało mu się to dzięki skonstruowanemu domowym sposobem "urządzeniu strzeleckiemu".
30-letni Balliet został obezwładniony po niespełna godzinie, jest ranny. "Welt" przekazał, że zaatakowani przez mężczyznę funkcjonariusze nie odnieśli obrażeń. Z kręgów bezpieczeństwa wiadomo, że Balliet do wzięcia zakładników użył "domowego urządzenia strzeleckiego", z którego oddał strzał. Przy sprawcy znaleziono również nóż, nożyczki oraz otwieracz do puszek. Śledztwo prowadzi Biuro Kryminalne.
Stephan Balliet, zabójca z Halle, został skazany na dożywocie. Ujęty w grudniu 2020, odsiaduje wyrok w więzieniu w Burg, które jest "największym i najnowocześniejszym więzieniem o zaostrzonym rygorze w Saksonii-Anhalt". "Balliet jest uważany za więźnia niechętnego do współpracy i trudnego" – podkreśla "Welt" i przypomina, że skazany ma już na swoim koncie próbę ucieczki.
Atak na synagogę w Halle
9 października 2019 roku Balliet próbował wtargnąć do synagogi w Halle w Jom Kippur, najważniejsze święto żydowskie. Ostrzelał drzwi wejściowe świątyni. Nie mogąc wtargnąć na teren synagogi, zastrzelił dwóch przypadkowych mężczyzn w wieku 40 i 20 lat, ranił także kilka osób.
Wśród niemieckich polityków pojawiły się wezwania do wyjaśnienia poniedziałkowego zdarzenia i usunięcia uchybień w więzieniu w Burg. Sebastian Striegel (Zieloni) zaapelował o jak najszybsze posiedzenie komisji prawnej parlamentu Saksonii-Anhalt.
Striegel wyraził też "niezwykłe zaniepokojenie" tym, że zabójca podjął już wcześniej próbę ucieczki z więzienia w Halle, próbę ataku w sądzie po ogłoszeniu wyroku, a teraz ponownie "spowodował poważny incydent bezpieczeństwa".
Źródło: PAP