Niemcy stworzą centralną kartotekę neonazistów, która ma pomóc policji w poszczególnych landach w walce z prawicowym ekstremizmem - poinformował federalny minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich. Rząd w Berlinie przyjął projekt ustawy w tej sprawie.
Jest to kamień milowy w walce z prawicowym ekstremizmem. Hans-Peter Friedrich
Ma ona ułatwić wymianę informacji pomiędzy instytucjami policji i kontrwywiadu na szczeblu regionów i federacji. - Jest to kamień milowy w walce z prawicowym ekstremizmem - podkreślił Friedrich.
Konsekwencje wykrycia grupy terrorystycznej
Plany te są konsekwencją przypadkowego wykrycia w listopadzie neonazistowskiej grupy terrorystycznej o nazwie Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU), odpowiedzialnej za zamordowanie co najmniej dziewięciu drobnych przedsiębiorców o tureckim i greckim pochodzeniu oraz niemieckiej policjantki, a także zamachy bombowe i napady na banki.
Policja i kontrwywiad przez ponad 10 lat nie wiedziały o istnieniu grupy, złożonej z trojga neonazistów i siatki wspólników. Centralna kartoteka neonazistów, podobnie jak utworzone w grudniu zeszłego roku centrum obrony przed prawicowym ekstremizmem, ma pomóc w uniknięciu podobnych błędów w przyszłości.
Podejrzani odmawiają zeznań
Szef Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) Joerg Ziercke poinformował w środę na konferencji prasowej, że prowadzone od kilku tygodni śledztwo w sprawie NSU jest bardzo trudne, bo podejrzani odmawiają zeznań. Wciąż milczy główna podejrzana, jedyna żyjąca członkini NSU Beate Zschaepe. "Również pozostali są bardzo lakoniczni" - powiedział Ziercke. Za kratkami przebywa obecnie pięcioro podejrzanych w związku ze sprawą NSU, a kilka osób jest pod obserwacją służb.
Według szefa BKA policja bada około 5 tysięcy dowodów, w tym 23 twarde dyski komputerów. Kłopotów nastręcza odtworzenie komunikacji telefonicznej i internetowej prawicowych ekstremistów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/wikipedia.org