Niemcy są z Irańczykami


- Niemcy stoją po stronie Irańczyków, którzy chcą korzystać z prawa do wolności wypowiedzi i zgromadzeń - oświadczyła ostro kanclerz Niemiec Angela Merkel w wydanym komunikacie.

- Zdecydowanie domagam się od irańskich przywódców, by pozwolono na pokojowe manifestacje, nie stosowano przemocy wobec demonstrantów, uwolniono aresztowanych opozycjonistów, umożliwiono nieskrępowaną pracę mediom oraz ponownie przeliczono głosy, oddane w wyborach prezydenckich - dodała kanclerz Niemiec.

- To dotyczy również Iranu: podstawowe prawa człowieka i obywatela muszą być w pełni uszanowane! - oświadczyła Merkel.

Merkel z Obamą

Niemka dołączyła tym samym do prezydenta USA Baracka Obamy, który wezwał w sobotę irańskie władze, by "zaprzestały brutalnego i niesprawiedliwego traktowania własnego narodu".

- Irański rząd musi zrozumieć, że świat patrzy. Opłakujemy każde niewinne życie, które zostało unicestwione - podkreślił Obama i zaznaczył, że "powszechne prawo do zgromadzeń i swobody wypowiedzi musi być respektowane".

W Teheranie giną ludzie

Tymczasem w sobotę w Teheranie doszło do starć z policją protestujących zwolenników irańskiej opozycji, która domaga się anulowania wyborów prezydenckich, które oficjalnie wygrał Mahmud Ahmadineżad.

Według mediów irańskich zginęło co najmniej 10 osób, a około 100 zostało rannych.

Źródło: PAP