Funkcjonariusz, zwolniony z niemieckiej policji po kradzieży 180 kilogramów sera z miejsca kolizji drogowej, walczył o powrót do służby. Sąd odrzucił jednak apelację byłego policjanta, w oświadczeniu podając, że mężczyzna swoim zachowaniem "poważnie nadszarpnął reputację krajowej policji". Wyjaśnienia funkcjonariusza nie przekonały sędziego.
Policjant z Nadrenii-Palatynatu w południowo-zachodnich Niemczech dopuścił się kradzieży, gdy w 2019 roku policja została wezwana na autostradę A61, gdzie przewrócił się samochód ciężarowy. Funkcjonariusz, odpowiedzialny za zabezpieczenie miejsca zdarzenia, zabrał z rozbitego pojazdu dziewięć 20-kilogramowych paczek sera cheddar, o łącznej wartości około 554 euro (ok. 2,3 tys. zł - red.). Część paczek wziął do swojego biura. Nie udało się ustalić, co stało się z pozostałymi - orzekł sąd w Koblencji we wtorek.
ZOBACZ TEŻ: "Jestem dumny, że idę do więzienia"
Policjant ukradł ser, w sądzie tłumaczył powód
Funkcjonariusz na drodze sądowej domagał się przywrócenia do służby. Mężczyzna przekonywał, że nie lubi sera cheddar, a ten, który ukradł, nie miał praktycznie żadnej wartości, ponieważ "nie był przechowywany w chłodni i inaczej by się zmarnował". Sąd odrzucił apelację byłego policjanta, w oświadczeniu podając, że mężczyzna swoim zachowaniem "poważnie nadszarpnął reputację krajowej policji".
Portal niemieckiej telewizji Tagesschau przekazał we wtorek, że były funkcjonariusz we wcześniejszym procesie karnym został skazany na karę grzywny w wysokości 2250 euro (ok. 9,7 tys. zł - red.).
Źródło: Reuters, Tagesschau
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock