Niemieckie władze prowadzą dochodzenie w sprawie śmierci 21 pracowników jednej z firm w Nadrenii Północnej-Westfalii - podaje CNN. Jeden z zatrudnionych tam mężczyzn miał zostać przyłapany na dodawaniu trucizny do lunchu swojego współpracownika.
Sprawa dotyczy firmy znajdującej się w mieście Schloss Holte-Stukenbrock, w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia. Podejrzany, któremu postawiono zarzut usiłowania zabójstwa, to 56-letni mężczyzna - podała policja, nie ujawniając jednak jego tożsamości.
Kanapka z trucizną
Kamera monitoringu nagrała, jak mężczyzna otwiera pudełko z jedzeniem swojego współpracownika, a następnie wkłada do jego kanapki jakąś substancję - poinformowała w oświadczeniu policja.
Jak dodano w plecaku podejrzanego, który trafił do aresztu, znaleziono małą butelkę z "sypką substancją” Mężczyzna, którego kanapka została najprawdopodobniej zatruta, zauważył podejrzaną substancję i poinformował o tym zarząd firmy, który następnie zawiadomił policję. Analiza przeprowadzona przez regionalne biuro kryminalne wykazała, że substancja pobrana z chleba to toksyczny octan ołowiu. Jak podała policja, jej ilość była wystarczająca, aby spowodować poważne uszkodzenie narządów wewnętrznych.
Podejrzany o usiłowanie zabójstwa
Podczas rozprawy, która odbyła się 17 maja sąd wydał nakaz aresztowania 56-latka za usiłowanie zabójstwa.
W mieszkaniu podejrzanego w mieście Bielefeld znaleziono rtęć, ołów i kadm. Policja twierdzi, że mężczyzna "od dawna próbował wyprodukować toksyczną substancję, w tym związki metali ciężkich”. Jak pisze CNN, niemieckie władze poszerzyły dochodzenie w tej sprawie po zgłoszeniu kolejnych dwóch przypadków zachorowań w tej samej firmie w ciągu ostatnich lat. Śledczy ponownie badają teraz także wszystkie inne przypadki zgonów powiązanych ze wspomnianą firmą od 2000 roku. W szczególności okoliczności śmierci 21 byłych pracowników, którzy zmarli przed odejściem z pracy. Policja stara się ustalić, czy ich zgon miał związek z zatruciem metalami ciężkimi. - Wśród przypadków śmierci w firmie odnotowano szokująco dużą liczbę zawałów i nowotworów - napisano w oświadczeniu policji. Policja poinformowała, że zamierza przesłuchać krewnych pracowników oraz ich lekarzy, a także przejrzeć ich dokumentacje medyczną. Jak pisze CNN możliwe, że dojdzie do ekshumacji ciał. Policja podała, że nie ma wiedzy o możliwych motywach sprawcy.
Autor: momo/tr / Źródło: CNN