Amerykański sąd ciągle nie zdecydował czy wydać Niemcom Johna Demjaniuka, byłego strażnika obozu koncentracyjnego, któremu zarzuca się współudział w zamordowaniu 29 tysięcy Żydów. Berlin jednak już się szykuje na przyjęcie oskarżonego.
Według tygodnika "Der Spiegel" ekstradycja Demjaniuka, za którym prokuratura w Monachium wystawiła nakaz aresztowania, możliwa jest w najbliższym czasie. Eksperci resortów spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości porozumieli się już, że 88-letni Demjaniuk miałby przylecieć do Monachium samolotem rejsowym, a nie wojskowym.
Powinni mu towarzyszyć lekarz i funkcjonariusz policji. Demjaniuk, który nie ma obywatelstwa żadnego państwa, musiałby również uzyskać dokument umożliwiający jego identyfikację. - Kiedy tylko znajdzie się on w Niemczech, możliwe będzie przedstawienie aktu oskarżenia - mówił w środę rzecznik monachijskiej prokuratury Anton Winkler.
Zły stan zdrowia stanie na przeszkodzie?
Według "Spiegla" przeszkodą w procesie może być jednak zły stan zdrowia Demjaniuka. Jego syn powiedział tygodnikowi, że u ojca stwierdzono wstępne stadium białaczki. Gdyby trafił do więzienia, jego stan mógłby się znacznie pogorszyć. O tym, czy Demjaniuk może zostać przewieziony do Niemiec, zdecyduje amerykański lekarz.
W zeszłą środę prokuratura w Monachium wydała nakaz aresztowania mieszkającego w Ohio Demjaniuka w związku z zarzutami o współudział w zamordowaniu 29 tysięcy europejskich Żydów w obozie koncentracyjnym w Sobiborze pomiędzy marcem a końcem września 1943 r.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24