Niekończąca się opowieść. Proces Tymoszenko znów odroczony


Sąd w Charkowie po raz szósty odłożył rozprawę przeciw Julii Tymoszenko. Była premier Ukrainy jest oskarżona o oszustwa, gdy kierowała handlującą gazem firmą Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU). Siódmy termin wyznaczono na 13 listopada.

Szefowa ukraińskiej opozycji odmówiła udziału w rozprawie, uzasadniając swoją nieobecność bólem pleców. Szef kliniki uniwersyteckiej w Berlinie Karl M. Einhaeupl potwierdził po przeprowadzeniu badań, że 51-letnia polityk musi pozostać na leczeniu w szpitalu w Charkowie. Tymoszenko nie zgodziła się na propozycję, by uczestniczyć w rozprawie za pomocą łącza wideo, dzięki któremu mogłaby śledzić wydarzenia w sali sądowej i zabierać głos podczas rozprawy.

Problemy szefowej opozycji Prokuratura zarzuca Tymoszenko "organizowanie uchylania się od spłaty podatków na ogólną sumę przekraczającą 4,7 mln hrywien (około 1,95 mln złotych), kradzież oraz próbę kradzieży środków budżetowych drogą wyłudzenia na ponad 25 mln hrywien (około 10,4 mln złotych) w ramach zwrotu podatku VAT, fałszowanie dokumentów służbowych, a także uchylanie się od spłaty 681 tys. hrywien (około 283 tys. złotych) podatku dochodowego". Zarzuty dotyczą wydarzeń z lat 90-tych. Tymoszenko, która obecnie jest leczona w szpitalu w Charkowie z przewlekłego schorzenia kręgosłupa, odmawia udziału w rozprawie dotyczącej JSEU. W przypadku wyroku skazującego grozi jej 12 lat więzienia. Tymoszenko odsiaduje obecnie wcześniejszy wyrok siedmiu lat więzienia wydany w 2011 roku za nadużycia przy zawieraniu przez jej rząd umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Z tego powodu wykluczona jest z wyborów parlamentarnych na Ukrainie, które odbędą się w niedzielę, 28 października. Opozycyjna polityk uważa, że jej wyrok inspirował Wiktor Janukowycz, z którym przegrała wybory prezydenckie w 2010 roku. Sąd Najwyższy w Kijowie odrzucił skargę kasacyjną na ten wyrok.

Autor: mk//bgr / Źródło: PAP

Raporty: