Jeszcze 200 świadków - żołnierzy, rodziny podejrzanych i dowództwo armii - chcą przesłuchać prokuratorzy ws. wydarzeń w Nangar Khel. - To porażające, jak długo jeszcze moi klienci będą siedzieć w areszcie? - komentuje w TVN24 adwokat żołnierzy, mec. Jacek Kondracki.
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w sprawie wydarzeń Nangar Khel, gen. Zbigniew Woźniak, zastępca naczelnego prokuratura wojskowego przedstawił postępy w ciągnącym się od sierpnia zeszłego roku postępowaniu. Odpierał przy tym zarzuty mediów, które oskarżały prokuraturę o opieszałość. - W trakcie postępowania uzyskany materiał dowodowy liczący 3 tys. kart - mówił Woźniak.
Wśród czynności, którymi zajmowała się prokuratura, wymienił m.in. przesłuchanie ponad 100 świadków (w tym obywateli Afganistanu), pozyskiwanie dokumentacji z zasobów MON, Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych i Służby Kontrwywiadu Wojskowego, a także przeszukania mieszkań żołnierzy. Ma także zostać przeprowadzona wizja lokalna na terenie Afganistanu. - Grupa biegłych jest już skompletowana i zostanie wysłana do Afganistanu na przełomie marca i kwietnia, tak by jak najpełniej oddać warunki panujące w momencie wydarzeń z sierpnia 2007 r. - tłumaczył.
200 osób do przesłuchania
Woźniak zapowiedział też, że wojskowa prokuratura przesłucha 200 kolejnych świadków. Będą to żołnierze, którzy brali udział w patrolach w dniu kiedy doszło do ostrzelania Nangar Khel, członkowie rodzin podejrzanych oraz kilku wysokich rangą dowódców wojska polskiego.
Do tej pory prokuraturze nie udało się przeprowadzić konfrontacji podejrzanych żołnierzy, które mogłyby rozwiać rozbieżności w ich relacjach. Ze składania wyjaśnień zrezygnował kpt. Olgierd C. Prokuratura nie chciała bowiem spełnić jego postulatów - nagrywania przebiegu konfrontacji i tego, by wszystkie odbyły się tego samego dnia. - Chciałbym poinformować, że podejrzany zmienił swoją postawę, więc od dziś konfrontacje będą kontynuowane - powiedział.
Woźniak zastrzegł też, że postępowanie przygotowawcze powinno zakończyć się w końcu czerwca bieżącego roku. Dodał, że przesłuchanie płk Martina Schweitzera, amerykańskiego dowódcy 4. Grupy Bojowej w Afganistanie, wydaje się bezzasadne, gdyż w momencie ostrzału wioski Nangar Khel był on na urlopie.
"To jest porażające"
Reprezentujący podejrzanych adwokat Jacek Kondracki, z oburzeniem skomentował plany prokuratury. - 200 osób do przesłuchania to jest informacja porażająca. Działa to na niekorzyść moich klientów - powiedział w rozmowie z TVN24. Jego zdaniem sprawa ciągnie się już przez zbyt długi czas. - Chciałbym wiedzieć jak długo żołnierze jeszcze będą pozostawali w areszcie. To nic nie daje - podsumował.
Ostrzał wioski Nangar Khel w Afganistanie, w którym zginęło 6 cywili, miał miejsce w sierpniu zeszłego roku. Od 13 listopada siedmiu żołnierzy uczestniczących w ostrzale znajduje się w areszcie. Prokuratura postawiła im zarzuty dokonania zbrodni wojennych, sześciu grożą kary dożywocia, zaś jednemu - 25 lat więzienia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24