Białoruskie władze odmawiają zwolnienia na kilka godzin z więzienia Aleksandra Kazulina, tak by mógł pójść na pogrzeb zmarłej w sobotę żony. Córki opozycjonisty zapowiedziały głodówkę.
- Będziemy prowadzić głodówkę dopóki nie zostanie wypuszczony nasz ojciec - poinformowały Olga i Julia. - Wysłaliśmy list do prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki, w którym - jako człowieka i jako prezydenta - prosimy o zwolnienie taty - dodały.
Pogrzeb zmarłej w sobotę wieczorem Iriny Kazuliny zapowiadano z początku na poniedziałek, ale jej córki nie potrafią powiedzieć, kiedy uroczystości się odbędą. Cały czas mają nadzieję, że ojciec wyjdzie z więzienia.
Na godzinę 18.00 zaplanowano jednak w centrum Mińska manifestację ku czci pamięci zmarłej. Uczestnicy zamierzają przynieść portrety Iriny Kazuliny, kwiaty i świece.
Nie wypuszczają, bo nie ma decyzji Mińska
Naczelnik zakładu karnego w Witebsku, w którym przebywa Kazulin, Witalij Ahnistikou poinformował, że nie zamierza udzielać osadzonemu żadnego krótkoterminowego zwolnienia. Zaznaczył przy tym, że zmieni decyzję, jeśli otrzyma odpowiednie rozporządzenie z Mińska. Mińsk na razie milczy. Kazulin, podobnie jak córki, prowadzi strajk głodowy.
Unia Europejska apeluje do Łukaszenki
O zwolnienie Kazulina na pogrzeb żony zaapelowała komisarz UE ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner.
- Po raz kolejny wzywam władze Białorusi do zwolnienie pana Kazulina. Skończenie z praktyką więzienia obywateli z powodów politycznych na Białorusi byłoby ważnym krokiem ze strony białoruskiej - podkreśliła komisarz, składając jednocześnie Kazulinowi kondolencje. Irina Kazulina, zmarła w sobotę wieczorem w wieku 48 lat. Chorowała na raka. Aleksander Kazulin, lider Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej "Hramada", odbywa karę 5,5 roku pozbawienia wolności za poprowadzenie opozycyjnej demonstracji po wyborach prezydenckich z 2006 roku. Wygrał w nich z 80 proc. głosów Aleksander Łukaszenka.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24