Władze Ukrainy chcą ocieplenia relacji z Rosją, ale nie oddadzą kontroli nad strategicznymi aktywami gospodarczymi, takimi jak koncern Naftohaz - oświadczył szef ukraińskiego MSZ Kostiantyn Hryszczenko w wywiadzie dla "Financial Timesa".
Niespodziewana propozycja padła dwa tygodnie temu. Premier Rosji Władimir Putin zaproponował połączenie rosyjskiego państwowego giganta gazowego Gazpromu z ukraińskim Naftohazem.
Jak podkreśla "FT" taka fuzja oznaczałaby przejęcie Naftohazu przez Gazprom i dawałaby Moskwie kontrolę nad ukraińskimi gazociągami, przez które UE otrzymuje 80 proc. gazu importowanego z Rosji.
Powiedzieliśmy, że przyjrzymy się sprawie, ale najwyraźniej wystąpią znaczne trudności z pełną integracją tych dwóch przedsiębiorstw. Nie zamierzamy pozbywać się kontroli nad Naftohazem Kostiantyn Hryszczenko
Ukraina zachowuje kontrolę
Jak napisał brytyjski dziennik, Hryszczenko oświadczył, że prorosyjska orientacja wybranego w lutym prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza ma swoje granice.
- Powiedzieliśmy, że przyjrzymy się sprawie, ale najwyraźniej wystąpią znaczne trudności z pełną integracją tych dwóch przedsiębiorstw. Nie zamierzamy pozbywać się kontroli nad Naftohazem - powiedział Hryszczenko. I dodał: - Zawrzemy tylko te porozumienia, które będą służyły naszym interesom, będą zawierały gwarancje kontroli nad aktywami znajdującymi się na naszym terytorium i są ważnym elementem naszego ogólnego rozwoju gospodarczego.
Rosja priorytet
Mimo to minister podkreślił, że nowe ukraińskie władze uważają odnowienie dobrych relacji z Rosją za priorytet, ponieważ polityka zagraniczna poprzedniego prezydenta Wiktora Juszczenki doprowadziła do tarć w regionie poradzieckim i znacznych utrudnień w handlu gazem pomiędzy Rosją, Ukrainą i UE.
Jak powiedział ukraiński polityk, "bez przyjaznych, dobrych i przewidywalnych stosunków z Rosją, nie uda nam się osiągnąć dobrych relacji z UE. Na tym opiera się dziś polityka zagraniczna Ukrainy".
Pod presją
Dodał też, że Ukraina podpisała z Rosją porozumienie dotyczące przedłużenia co najmniej do 2042 roku terminu stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie w zamian za 30-procentowe obniżenie cen importowanego z Rosji gazu, ponieważ ceny wynegocjowane przez rząd Juszczenki były wysoce niekorzystne dla Ukrainy.
- Nie mogliśmy zrównoważyć budżetu, a tego nie zaakceptowałby Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Byliśmy pod presją czasu - przekonywał Hryszczenko.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24