Nie chcemy importu toksycznych odpadów!


- Nie chcemy tu toksycznych odpadów - taki transparent zawiesili ekolodzy z organizacji Greenpeace na płynącym z USA statku, który transportuje niebezpieczne odpady do Chin. Choć jest to nielegalne, do tego kraju co roku trafia większość tak zwanych e-śmieci.

Ekolodzy weszli na statek i ulokowali się na kontenerach zawierających odpady pochodzące ze zużytych części sprzętu elektronicznego. Potem rozwiesili transparent z napisem: "Nie chcemy tu toksycznych odpadów"

Według Greenpeace, statek Yang Ming Success wiezie na swoim pokładzie niebezpieczne odpady, których transport jest nielegalny. E-śmieci zostały załadowane na okręt w Oakland w USA i zmierzają do Shanshiu w Chinach.

Import elektronicznych odpadów do Chin jest nielegalny. Jednak prawo Hong-Kongu zezwala na odbiór takich materiałów, a stamtąd już łatwo o przewiezienie ich do kontynentalnych Chin.

Każdego roku na świecie wytwarzanych jest od 20 do 50 milionów ton niebezpiecznych śmieci. Większość z nich kończy właśnie w Chinach - sortowanych przez ludzi, którzy nierzadko ryzykują własnym zdrowiem.

- Dopóki producenci nie zaczną brać pełnej odpowiedzialności za całe "życie" swoich produktów, dopóty nielegalny transport będzie rozkwitał - mówi Lo Sze Ping z Greenpeace. Organizacja domaga się, by władze Hong-Kongu nie wpuściły statku do portu. Ekolodzy zapowiadają, że będą okupować pokład dopóki cel ten nie zostanie osiągnięty.

Źródło: ENEX, TVN24