Związek zawodowy pilotów Air France wzywa do wstrzymania lotów maszyn Airbus 330/340 do czasu wymiany w nich czujników prędkości. Związkowcy obawiają się, że wada tych przyrządów mogła być przyczyną ostatniej katastrofy Airbusa.
O takie rozwiązanie zaapelowali członkowie związku zawodowego Alter. Jak zwracają uwagę, zaraz po zniknięciu samolotu Air France z ekranu radaru, maszyna wysłała około dwudziestu automatycznych sygnałów o problemach technicznych. Jeden z tych sygnałów dotyczył właśnie wad czujnika prędkości w samolocie.
Choć nie wiadomo wciąż, dlaczego samolot uległ katastrofie, jest prawdopodobne, że przyczyniła się do niej awaria aparatury odpowiedzialnej za prędkość - dowodzą związkowcy z Alteru.
Alter zażądał od kierownictwa linii lotniczych natychmiastowego zainstalowania nowych modeli czujników we wszystkich Airbusach 330/340. Piloci Air France grożą, że dopóki ich prośba nie zostanie spełniona, nie będą siadać za sterami tych samolotów.
Już wymieniają
Reakcja Air France była natychmiastowa. Francuski przewoźnik zapowiedział, że czujniki prędkości w Airbusach tego typu będą wymienione "w ciągu kilku najbliższych dni".
Wymiana wadliwych urządzeń rozpoczęła się już w kwietniu tego roku. Przewoźnik zaznaczył jednak, że nie ma pewności czy to właśnie niepoprawne działanie czujników spowodowało katastrofę samolotu.
Źródło: PAP