Lotnisko w Katmandu (Nepal) zostało w piątek zamknięte po tym, jak malezyjski samolot ze 139 pasażerami na pokładzie przerwał start i wypadł z pasa.
Do wypadku doszło w czwartek wieczorem na lotnisku w Katmandu. Samolot rozpędzał się już na pasie, kiedy piloci nagle wykryli usterkę i zaczęli gwałtownie hamować - poinformował rzecznik lotniska Prem Nath Thakur.
Boeing 737 należący do Malindo Airlines wpadł w poślizg, zjechał na trawę i zatrzymał się w błocie około 30 metrów od pasa startowego.
W piątek ma rozpocząć się ściąganie samolotu.
Na szczęście żadnemu z pasażerów nic się nie stało. Wszystkie samoloty lądujące w Katmandu zostały jednak przekierowane na inne lotniska.
Miesiąc od tragedii
Do wypadku doszło miesiąc po katastrofie banglijskiego samolotu pasażerskiego, który rozbił się podczas lądowania na lotnisku w Katmandu. Zginęło 51 osób, a 23 zostały ranne.
W marcu 2015 roku na tym samym lotnisku samolot Turkish Airlines wypadł z pasa w czasie lądowania. Lotnisko było wtedy zatrzymane przez cztery dni.
W Nepalu znajdują się jedne z najtrudniejszych podejść do lądowania na świecie. Lotniska otoczone ośnieżonymi szczytami Himalajów stanowią wyzwanie nawet dla bardzo doświadczonych pilotów.
W Nepalu stosunkowo często dochodzi do wypadków lotniczych. Nepalskie linie lotnicze mają zakaz wlatywania w przestrzeń powietrzną Unii Europejskiej.
Autor: pk//kg / Źródło: channelnewsasia.com