Olbrzymia popularność telefonów komórkowych przyniesie tragiczne konsekwencje dla zdrowia - ostrzegają amerykańscy naukowcy. Według nich, koniecznie trzeba wprowadzić nakaz ustawowego ostrzegania o ryzyku używania komórek - czytamy w dzienniku "Polska".
Potencjalne niebezpieczeństwo ryzyka zachorowania na nowotwór mózgu, spowodowanego przez promieniowanie elektromagnetyczne telefonu, może być bardzo wysokie - twierdzi dr David Carpenter, szef Instytutu Zdrowia i Środowiska University of Alabama. Wtóruje mu inny z ekspertów dr Ronald Haberman, dyrektor Instytutu Nowotworów w University of Pittsburgh.
Komórki tak jak papierosy?
Obaj uczeni swoje ostrzeżenia przekazali członkom specjalnej komisji Izby Reprezentantów. I namawiają do uchwalenia prawa o konieczności ustawowego ostrzegania o ryzyku używania telefonów komórkowych. Tak jak robi się to w przypadku produktów tytoniowych - informuje dziennik "Polska".
Błędy w badaniach?
Zarówno Haberman, jak i Carpenter stwierdzili, że choć dotychczasowe badania nie wykazały szkodliwości użytkowania komórek, to jednak potrzebne są dalsze intensywne testy wpływu telefonów przenośnych na zdrowie ludzi. Naukowcy podkreślają błędy metodologiczne w wiele badaniach, które przekreślają ich wyniki.
Haberman przypomina, że nowotwór mózgu potrzebuje często dziesiątków lat, aby urosnąć do wykrywalnej postaci.
Naukowcy: Dzieci są najbardziej narażone
Obaj naukowcy na podstawie wyników swych badań ustalili, że rakotwórczy wpływ telefonów na mózgi dzieci jest kilkakrotnie bardziej groźny. Haberman ustalił, że promieniowanie elektromagnetyczne sięga znacznie dalej w głąb mózgu pięciolatka niż osoby dorosłej - czytamy w "Polsce".
A może zakazać?
Haberman i Carpenter przy używaniu telefonu komórkowego radzą korzystać z zestawów mikrofon-słuchawka i mocno ograniczać – a być może wręcz zakazać stosowania – aparatów przez młodsze dzieci.
Źródło: "Polska", APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24