Sfotografowany obiekt ma 16 kilometrów szerokości i 33 kilometry długości i jest układem podwójnym. Sonda New Horizons napotkała asteroidę w odległości 6,5 miliarda kilometrów od Ziemi.
Sonda New Horizons już oddala się od Ultima Thule, ale wciąż przesyła na Ziemię dane z pomiarów i zdjęcia, jakie wykonała podczas przelotu. Proces ten jest bardzo powolny z powodu niskiej mocy nadajnika dokonującego transferu danych.
Amerykańska agencja kosmiczna NASA informuje, że z czasem na Ziemię zostaną przesłane zdjęcia wyższej jakości. Aktualnie na Ziemię zostało przesłanych nie więcej niż 1 procent danych zebranych podczas przelotu w pobliżu Ultima Thule.
Sygnał dotarł do Ziemi po sześciu godzinach
Ultima Thule znajduje się w Pasie Kuipera. Jest to obszar rozciągający się za orbitą Neptuna, składający się z tysięcy planetoid o średnicy większej niż sto kilometrów, ale również niewielkich obiektów. Są to pozostałości z czasu formowania się Układu Słonecznego, czyli sprzed około 4,6 miliarda lat.
Po południu sygnał radiowy nadawany przez sondę odebrała antena w Madrycie. Sygnał pokonał odległość między Ziemią a planetoidą w 6 godzin i 8 minut. Wszystkie informacje, które uzyska sonda, naukowcy mają otrzymać do września 2020 roku.
Planetoida ma czerwonawą barwę. Obiekt oficjalnie nazywa się (48 6958) 2014 MU69. Został odkryty w czerwcu 2014 roku.
Celem misji New Horizons jest zbadanie Plutona, jego księżyca - Charona oraz co najmniej jednego obiektu znajdującego się w Pasie Kuipera.
Sonda została wystrzelona w kosmos 19 stycznia 2006 roku.
Autor: asty//now / Źródło: BBC News, Reuters