Ciepłe słowa usłyszał od Silvio Berlusconiego prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Od wizytującego Mińsk premiera Włoch Białorusin usłyszał, że dlatego wygrywa wybory, że "naród go kocha".
Opinię tę szef włoskiego rządu - pierwszy zachodni przywódca, który odwiedził Białoruś po blisko 15 latach sankcji politycznych, nałożonych przez UE i USA - wyraził na wspólnej konferencji prasowej, po rozmowach z białoruskim prezydentem.
Przede wszystkim gospodarka
Obaj przywódcy mówili, że zgadzają się co do potrzeby umocnienia relacji handlowych między ich krajami, a sprawa współpracy gospodarczej zdominowała wizytę szefa
Mamy mocne know-how, biorąc pod uwagę, że jesteśmy w stanie budować piękne i wytrzymałe domy w króciuteńkim czasie, co udowodniliśmy w L'Aquili Silvio Berlusconi
- Zgadzam się z prezydentem Łukaszenką co do tego, że możemy dać silny impuls dla poprawy naszych stosunków handlowych - oświadczył Berlusconi, cytowany przez agencję Ansa. Uznał także, że Białoruś stwarza wiele szans dla włoskich przedsiębiorców, przede wszystkim w dziedzinie budownictwa.
Włosi potrafią budować
- Mamy mocne know-how, biorąc pod uwagę, że jesteśmy w stanie budować piękne i wytrzymałe domy w króciuteńkim czasie, co udowodniliśmy w L'Aquili - zauważył premier, odnosząc się do budowy nowych osiedli w mieście zniszczonym przez kwietniowe trzęsienie ziemi.
Prezydent Łukaszenka dziękując Berlusconiemu za dotrzymanie słowa i przyjazd do Mińska powiedział: - Rozumiemy dobrze znaczenie tego i będziemy o tym pamiętać.
Łukaszenka też ciepło o Silvio
Podróż Berlusconiego jest rewizytą po pobycie Łukaszenki w Rzymie wiosną tego roku. Już wtedy włoski premier i białoruski lider, nazywany przez USA "ostatnim europejskim dyktatorem" nawiązali ze sobą bardzo dobry kontakt. Łukaszenka nazwał wówczas Berlusconiego "prawdziwym patriarchą włoskiej i międzynarodowej polityki".
W niedawnym wywiadzie dla turyńskiego
A któż lepiej niż wielki przyjaciel rosyjskiej administracji, nie mówiąc o amerykańskiej, czyli Berlusconi może odegrać rolę łącznika z UE, z którą teraz Łukaszenka chce nawiązać strategiczne relacje? "Corriere della Sera"
Zauważył też, że w państwach zachodnich przeciwko demonstrantom używa się "pałek i hydrantów", co nie ma według niego miejsca na Białorusi. - Przedstawiciele naszej opozycji powinni odbyć staż na Zachodzie, by zrozumieć, co to jest porządek publiczny - dodał ironicznie Łukaszenka.
Włoski łącznik
Komentator "Corriere della Sera" przypominając w poniedziałek na łamach gazety, że Berlusconi udaje się do kraju, który z racji historycznych i geopolitycznych jest wielkim przyjacielem Rosji, zaznaczył zarazem, że ostatnio na linii Mińsk-Moskwa pojawiły się trudności.
- A któż lepiej niż wielki przyjaciel rosyjskiej administracji, nie mówiąc o amerykańskiej, czyli Berlusconi może odegrać rolę łącznika z UE, z którą teraz Łukaszenka chce nawiązać strategiczne relacje? - zapytał publicysta włoskiego dziennika.
Źródło: PAP