- To historyczny moment dla Kosowa - powiedział prezydent najmłodszego państwa na świecie, Fatmir Sejdiu, po podpisaniu konstytucji jeszcze niedawnej serbskiej prowincji. Dokument wszedł w życie w niedzielę, dając Albańczykom władzę po dziewięciu latach rządów ONZ.
- To wyznacza koniec drogi Kosowa do samostanowienia i pokazuje, że jesteśmy demokratycznym państwem - powiedział Sejdiu.
Ustawa zasadnicza została uchwalona cztery miesiące po tym, jak Kosowarzy ogłosili niepodległość. Nadaje ona władzom w Prisztinie prawo do podejmowania decyzji, ale może stać się zagrożeniem dla mieszkających w Kosowie Serbów.
Jednak mimo iż konstytucja weszła już w życie, nie została zatwierdzona przez ONZ, co oznacza, że Kosowo nadal może pozostać pod międzynarodową obserwacją przez kolejne kilka lat.
Kosowo ogłosiło niepodległość od Serbii 17 lutego, co zostało uznane przez 40 krajów. Serbia wciąż nie zgadza się na secesję swojej byłej prowincji. (CZYTAJ WIĘCEJ O OGŁOSZENIU NIEPODLEGŁOŚCI)
Kosowo pod okiem ONZ
Wprowadzeniu w życie konstytucji nie będzie - wbrew wcześniejszym planom - towarzyszyło przekazanie instytucjom nowego państwa ważnych kompetencji państwowych, takich jak kontrola nad policją, cłem i wymiarem sprawiedliwości.
Zgodnie z wolą sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna ONZ-owska administracja Kosowa (UNMIK) postanowiła nie przekazywać swych zadań kosowskim władzom. Misja UNMIK ma co prawda zostać zmniejszona, ale zachowa ostatnie słowo we wszystkich dziedzinach.
Zgodnie z wytycznymi z Nowego Jorku patronatem UNMIK ma też być objęta kosowska misja Unii Europejskiej (EULEX) z jej dwoma tysiącami policjantów, sędziów i ekspertów w zakresie zarządzania. Pierwotnie Bruksela oczekiwała, że będzie mogła zastąpić w Kosowie UNMIK.
U podstaw tej niejasnej sytuacji leży stanowisko Rosji, która odmawia uznania Kosowa jako niepodległego państwa. Rosja sprzeciwia się w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jakiejkolwiek zmianie mandatu UNMIK i chce wraz z Belgradem uniemożliwić misję Unii Europejskiej.
Serb Albańczykowi wilkiem
Serbowie walczą z Albańczykami od 1999 roku o porozumienie w sprawach dzielących ich różnic. Jak do tej pory jednak - bez skutku. Większość ze 100 tysięcy zamieszkujących najmłodsze państwo świata Serbów mieszka na północy kraju, oddzielając się od Albańczyków rzeką. Stanowią oni zaledwie pięć procent dwumilionowej ludności Kosowa (resztę stanowią Albańczycy), ale silnie sprzeciwiają się ogłoszeniu przez nich niepodległości. Dla nich Kosowo wciąż pozostaje historyczną i religijną częścią Serbii.
Źródło: Reuters, APTN, PAP